Piszę o tym, bo myślę, że warto jest czasami zatrzymać się i spojrzeć na życie z innej perspektywy. Trzeba w pewnym momencie uświadomić sobie, że wokół nas istnieją osoby, którym można by było w jakiś sposób pomóc. I nie chodzi tutaj o pieniądze, zbiórki żywności, ale o bardzo prostą rzecz, która może zająć nam zaledwie pięć minut.
Dostępna jest strona Marzycielska Poczta. Zawiera ona informacje o chorych dzieciach, czym się interesują, jakie mają plany na życie. Każde dziecko ma swój profil, podany adres, a ludzie wysyłają im kartki bądź listy. Jest to bardzo łatwa rzecz, a wywołuje wielki uśmiech na twarzy. Sama od czasu do czasu piszę listy, nie zawsze dostaje się odpowiedź, co tylko potwierdza zaangażowanie innych ludzi w tę akcję. Dzieciaki lub ich rodzice nie mają kiedy odpisać, takie jest zainteresowanie.
Jak to zrobić? Wystarczy wejść na stronę http://marzycielskapoczta.pl/, wybrać profil chorego dziecka, sprawdzić jego zainteresowania, cele, chwilkę pomyśleć nad tematem listu, wyciągnąć kartkę i zacząć pisać. Dobrze wiem, że jak zacznie się pisać, to ciężko jest skończyć.
Co można przykładowo napisać? Według mnie nie skupiać się na samej chorobie, lecz na tym, aby wywołać uśmiech. Najlepiej, aby było to z humorem, na luzie. Fajnie by było, jakby adresat miał podobne zainteresowania. To oczywiście zależy od wieku dziecka, do którego piszemy.
Zastanówcie się nad tym, nie kosztuje to wiele, zaledwie kopertę, znaczek i kilka minut. Ale czy nie warto poświęcić to, aby potem z podekscytowaniem czytać odpowiedź i czuć, że jest się dla kogoś potrzebnym?
Karolina Gajewska