niedziela, 20 listopada 2011

Pod lupą Tomka Buczmy

Jak pięknie się różnimy


Ostatnio często dają się słyszeć głosy o równouprawnieniu, kwotach i suwakach na listach wyborczych lub o jeszcze innych „poważnych” problemach współczesnego świata. Myślę, że większość ulega złudzeniu, jakoby świat z tzw. podziałem na role, który przez setki lat funkcjonował, był światem skrajnej niewoli i ograniczeń.

Różnice pomiędzy mężczyzną a kobietą są od zawsze i nikt z nas tego nie powinien tego zmieniać. Niezależnie czy patrzymy poprzez pryzmat kreacjonizmu czy ewolucjonistycznych teorii, różnice te są konieczne. Kobieta i mężczyzna zawsze tworzyli wspólnotę, wbrew wielu różnicom byli sobie najlepszym towarzystwem żyjącym we wzajemnej zgodzie i szacunku przez całe życie.

Ileż pięknych obrazów zostało przedstawionych przez artystów i reżyserów, gdzie kobiety tworzą swoistą grupę, są wsparciem dla mężczyzn i wykonując swoje obowiązki, do których de facto zostały przeznaczone i nie czują żadnego uciemiężenia. Moim zdaniem świat współczesny stracił już obraz tradycji, która była kultywowana za czasów naszych przodków. Różnice pomiędzy mężczyzną a kobietą były są i z całą pewnością...

Sam nie wiem, co dalej. Może to już w niedługiej przyszłości mężczyźni będą rodzić dzieci? Kosztem budowy nowego ładu w gruzy obraca się stary, chyba piękniejszy świat. Piękna rola kobiety, jako „strażniczki” domowego ładu, która dba w swojej uczuciowej delikatności, aby wszystko było, jak należy. Do tego mężczyzna pracujący i również kochający swoją rodzinę. Elementy układanki pasują do siebie niczym puzzle. I nieprawda, że kobieta była kurą domową odizolowaną od ludzi. Chyba, że w krajach islamskich, gdzie patriarchat odgrywa w dalszym ciągu olbrzymią rolę.

Różnice między mężczyzną i kobietą są konieczne i piękne. Każde z nas jest istotą, która potrzebuje ciepła, miłości i wielu innych ważnych uczuć. Prawda jest taka, ze pomimo tych różnic możemy je znaleźć tylko u płci przeciwnej. Dlatego ważne jest, aby nie dać się wciągnąć w wir współczesnej zawieruchy, w której z egzaltacją dąży się nieprzerwanie do zatarcia tych różnic. Trzeba koniecznie pamiętać i mieć na względzie, że tak zostaliśmy stworzeni, z całą pewnością nie na własną szkodę. 


Artykuł ten powstał w odpowiedzi na post Mai Gorochowik:
Gościnnie: Kilka słów o odmienności