sobota, 16 marca 2013

Marzycielska Poczta spełnia marzenia



Piszę o tym, bo myślę, że warto jest czasami zatrzymać się i spojrzeć na życie z innej perspektywy. Trzeba w pewnym momencie uświadomić sobie, że wokół nas istnieją osoby, którym można by było w jakiś sposób pomóc. I nie chodzi tutaj o pieniądze, zbiórki żywności, ale o bardzo prostą rzecz, która może zająć nam zaledwie pięć minut.

Dostępna jest strona Marzycielska Poczta. Zawiera ona informacje o chorych dzieciach, czym się interesują, jakie mają plany na życie. Każde dziecko ma swój profil, podany adres, a ludzie wysyłają im kartki bądź listy. Jest to bardzo łatwa rzecz, a wywołuje wielki uśmiech na twarzy. Sama od czasu do czasu piszę listy, nie zawsze dostaje się odpowiedź, co tylko potwierdza zaangażowanie innych ludzi w tę akcję. Dzieciaki lub ich rodzice nie mają kiedy odpisać, takie jest zainteresowanie.

Jak to zrobić? Wystarczy wejść na stronę http://marzycielskapoczta.pl/, wybrać profil chorego dziecka, sprawdzić jego zainteresowania, cele, chwilkę pomyśleć nad tematem listu, wyciągnąć kartkę i zacząć pisać. Dobrze wiem, że jak zacznie się pisać, to ciężko jest skończyć.

Co można przykładowo napisać? Według mnie nie skupiać się na samej chorobie, lecz na tym, aby wywołać uśmiech. Najlepiej, aby było to z humorem, na luzie. Fajnie by było, jakby adresat miał podobne zainteresowania. To oczywiście zależy od wieku dziecka, do którego piszemy.

Zastanówcie się nad tym, nie kosztuje to wiele, zaledwie kopertę, znaczek i kilka minut. Ale czy nie warto poświęcić to, aby potem z podekscytowaniem czytać odpowiedź i czuć, że jest się dla kogoś potrzebnym?  


Karolina Gajewska

środa, 13 marca 2013

Żołnierze Wyklęci. cz.I


Kim są? Dlaczego święto obchodzone ku ich czci jest tak mało znane wśród naszych obywateli ? Ja, pasjonat historii spróbuję wam to nieco przybliżyć. 


Wszyscy pamiętamy o Powstaniu Warszawskim, jego ofierze, o poświeceniu tak wielu dla wolnej ojczyzny. Jednakże to przez Stalina powstanie okazało się porażką. Już podczas konferencji w Teheranie Stalin wiedział, że jeśli Polska sama uzyska niepodległość, nie będzie on w stanie zająć i przyłączyć naszego kraju do Związku Radzieckiego.

Już wtedy polscy konspiratorzy przeczuwali nadciągającą burzę, jaką w późniejszym czasie miał się okazać komunizm, który trzynaście lat wcześniej próbował zniszczyć  naszą ojczyznę.

Konspiratorzy już wtedy zakładali organizację, która mogłaby po porażce Niemiec przeciwstawić się ciągle rosnącemu zagrożeniu ze strony Rosji Radzieckiej. Jedną z organizacji, która miała walczyć z Armią Czerwoną o niepodległość, miała być organizacja „NIE”. Organizacja „NIE” wedle swojego statutu była organizacją nastawioną przede wszystkim na działalność długoterminową. W rzeczywistości natomiast ograniczano się do samoobrony, propagandy, wywiadu i kontrwywiadu oraz badania nastrojów w Armii Czerwonej i Armii Ludowej. Nie przewidywano z kolei akcji dywersyjnych, ani działalności partyzanckiej. Organizacja ta jednak została znacznie osłabiona w wyniku akcji „Burza” i Powstania Warszawskiego. Dodatkowym ciosem było aresztowanie dwóch najważniejszych osób w konspiracji: gen. bryg. Emila Fieldorfa i gen.bryg. Leopolda Okulickiego. 7 maja  podjęto decyzję o rozwiązaniu  organizacji.

Akcje większości oddziałów podziemia antykomunistycznego były wymierzone w oddziały zbrojne UB, KBW, MO oraz akcji ekspropriacyjnych. Do akcji ekspropriacyjnych zalicza się między innymi akcje wielkopolskiego oddziału Antoniego Fryszowskiego: napad na spółdzielnię Samopomocy Chłopskiej w Wierzbinku (wrzesień 1946) i napad na spółdzielnię SCh w Mostkach (maj 1947).

Stalin nie mógł dopuścić, aby Powstanie Warszawskie ani Akcja „ Burza”  doprowadziły do odzyskania wolność przez Polskę, dlatego wstrzymywał swoje siły przed Warszawą, jak tłumaczono później - straty mogły być  zbyt duże oraz oddziały radzieckie były zbyt oddalone od zaopatrzenia.

Już wtedy Stalin wprowadził częściowy plan eksterminacji powstańców oraz ludzi sympatyzujących z nimi. Stalin rozkazał NKWD powołanie tajnych oddziałów, które miały chwytać i mordować jednostki partyzantów  antykomunistycznych.

NKWD i bezpieka walczyły z konspiracją niepodległościową podstępnymi metodami, już w 1945 roku po aresztowaniu Jana Mazurkiewicza ps. „Radosław” utworzono tzw. Centralną Komisję Likwidacyjną AK. „Radosław” zwrócił się do AK-owców z apelem o ujawnienie się i skorzystanie z amnestii. Była ona jednak podwójnym oszustwem. Nie dość, że obiecywała „łaskę”, mimo iż żołnierze AK nie popełnili przestępstw przeciwko narodowi, to jeszcze ubecy mieli tajną instrukcję, by ujawniających się AK-owców po ich ewidencji „internować i odosobnić”. Co oznaczało jedynie śmierć . 

Historioholik

niedziela, 10 marca 2013

Wyzwolenie ...

Niespełna tydzień temu w imieniu redakcji napisałem post zapowiadający uroczystości związane z końcem hitlerowskiej okupacji w naszym mieście. Wydarzenie to nazwałem „wyzwoleniem”, co spotkało się z negatywnym odbiorem czytelników. Ów odzew, skromny, bo wyrażony w zaledwie dwóch komentarzach, być może niebędący dostatecznym powodem, aby poświęcać mu dłuższą wypowiedź, spowodował, że jednak chciałbym uściślić swoje stanowisko w tej sprawie, aby nie być niesłusznie posądzanym o komunistyczne, peerelowskie poglądy.


Stanowisko ZSRR podczas Konferencji w Teheranie i Jałcie w sprawie polskiej stawia w jednoznacznym zrozumieniu stosunek ZSRR do przyszłej formy państwowości państwa polskiego. Walka Stalina o niepowodzenie projektu lądowania aliantów na Sycylii (utworzenie Kampanii Bałkańskiej, której pomyślna realizacja przesunęłaby Polskę w strefę wpływów zachodu), alternatywnego pomysłu wobec operacji „Overlord” (lądowanie we Francji) czy niedopuszczenie Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża do zbadania Zbrodni Katyńskiej są dowodami na chęć podporządkowania Polski własnym interesom i stworzenia z niej kraju satelickiego. Myślę, że wszyscy wobec powyższych argumentów stwierdzimy, że w tym wypadku nie ma mowy o bezinteresownym wyzwalaniu naszego kraju przez Armię Czerwoną i walce o wolne i suwerenne państwo Lachów. Mieszkańcy naszego miasta, Polacy, cieszyli się na nadchodzące z dwóch stron wojska, które miały wyprzeć nazistów z Połczyna - był jednak jeden problem: armia polska idąca od strony Czaplinka ... i sowiecka od strony Szczecinka. Przyznam, że również poważnie się zawahałem, gdy miałem napisać „wyzwolenie”. Bo faktycznie, ze strony sowietów, jakie wyzwolenie? Jak zauważył jeden z czytelników w zasadzie przejęcie, przejście pod drugą zwierzchność. Mając świadomość skomplikowanej sytuacji naszego kraju i trudnej do interpretacji sytuacji, celowo zaznaczyłem „spod hitlerowskiej okupacji”, aby podkreślić, do czego odniosłem wyraz „wyzwolenie”.


Od czasów upadku socjalizmu oficjalne używanie w naszym kraju wyżej wymienionego terminu stało się kontrowersyjne. Dyskusja trwa i za sprawą mojego postu dotarła także i na naszą stronę. Trudno się temu dziwić, jest to sprawa dość drażliwa, dotykająca naszej historii z krajem, z którym przez sporą część istnienia naszego państwa mieliśmy problemy. Myślę, że w luźnych rozmowach pamiętamy o całym kontekście „wyzwalania”, pytanie pozostaje w oficjalnych komunikatach. Może warto na temat podtrzymać dyskusję i znaleźć właściwe sformułowania precyzyjniej określające tamten okres historyczny.



                                                                                                    Filip Świątkowski

piątek, 8 marca 2013

Wiedzieliście o tym ? - Historia 8 marca

Dzisiejsze święto, oprócz walentynek, jest jednym z najbardziej wyczekiwanych dni w roku przez kwiaciarki i właścicieli kawiarni. Dzień Kobiet to idealna okazja do przeproszenia, udobruchania, bądź po prostu okazania swojego uczucia dziewczynie/ żonie. Tysiące róż i czekoladek wpadają w ręce płci pięknej na całym świecie, ale czy zastanawialiście się kiedyś, skąd wziął się taki zwyczaj? Wszystko zaczęło się od chęci uzyskania przez kobiety pełnych lub częściowych praw wyborczych w XX wieku. Już przed I wojną światową grupa sufrażystek walczyła o równouprawnienie kobiet i sprawiedliwe wynagrodzenia. Ruch ten rozwijał się głównie w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Kobiety zaczęły pracować w różnych instytucjach i fabrykach. Nie były one jednak traktowane właściwie. Zorganizowały więc strajk, którego celem było zwrócenie uwagi na istniejący problem. 8 marca, 15 tysięcy kobiet wyszło na ulice Nowego Jorku, domagając się swoich ekonomicznych i politycznych praw. Wydarzenie to zmobilizowało resztę dziewczyn do walki o równouprawnienie. Głównie pracownice zakładów odzieżowych rozpoczęły trzymiesięczny strajk przeciwko właścicielom fabryk, którzy je wyzyskiwali. 25 marca 1911 roku doszło jednak do pożaru zakładu, w którym zginęło 146 osób. Od tamtej pory co roku obchodzony jest Dzień Kobiet, który ma na celu uczczenie pamięci i poświęcenia walczących matek, córek i żon o własne prawa. Już wcześniej, bo w 1910 r. Międzynarodówka Socjalistyczna w Kopenhadze ustanowiła to święto, które obchodzone jest do dnia dzisiejszego.

Obecne prawa kobiet są o wiele lepsze niż sto lat temu, lecz wciąż nie możemy osiągnąć w pełni tego, czego oczekujemy. Ważne jest jednak to, że mężczyźni pamiętają o nas, mimo iż zapewne większość z nich nie wie, że święto to zapoczątkowały pierwsze feministki. Jestem pewna, że nawet przysłowiowy goździk, który będzie wyrazem szacunku, miłości oraz wsparcia, sprawi radość kobiecie. Moim zdaniem ucieszyłaby się ona bardziej, gdyby owy szacunek otrzymywała codziennie, a nie od święta. Nie zmienia to faktu, że 8 marca jest dniem radosnym, tak więc cieszcie się i idźcie uszczęśliwiać swoje kobiety (mam nadzieję jednak, że robicie to regularnie :) ). A naszym czytelniczkom z okazji ich święta życzę wytrwałości i siły do zmagania się z szarą rzeczywistością,  która niestety nie za często staje po naszej stronie.


Marta Szczepek

środa, 6 marca 2013

Rozwijamy się


Jedni wiedzą, a drudzy może nie, że w naszej szkole od jakiegoś czasu funkcjonuje Warsztat Teatralny „Stach”. Wszystkie zajęcia odbywają się pod czujnym i kreatywnym okiem Pani Dolatowskiej, która przynosi wiele nowych i świeżych pomysłów oraz realizuje je z młodzieżą. Ich działalność nie jest zbytnio rozpowszechniona. Spotykają się po lekcjach bądź w weekend. Warto zwrócić na nich uwagę, gdyż ich praca staje się coraz bardziej ciekawa. Otóż mają w planach wyjazd do Norwegii, gdzie wraz z tamtejszymi młodymi ludźmi będą wspólnie pracowali nad filmem, wymieniali się doświadczeniami oraz poznawali nawzajem swoje kultury. Szóstka uczniów (członków koła teatralnego) w połowie czerwca poleci do Stavanger. Blisko tego norweskiego miasta znajduje się  Obrestad Fyr, gdzie przez 6 dni będą dokształcać się filmowo, zaprzyjaźniać i wspólnie mieszkać w latarni morskiej (Lighthouse in Obrestad). 

Lighthouse in Obrestad

Wspólne zajęcia, gotowanie, wycieczki do miasta, z pewnością pomogą w integracji i przełamaniu lodów. Warto zaznaczyć, że uczestnicy porozumiewać się będą wyłącznie po angielsku. Głównym wnioskodawcą tego projektu było norweskie centrum kultury Hå Kommune,  nasza szkoła jest jego partnerem. Projekt otrzymał dofinansowanie z programu partnerskiego „Młodzież w Działaniu”. Co jakiś czas, na stronie szkolnej gazety  będzie pojawiała się relacja z prac przygotowawczych do tego wyjazdu. Być może pojawią się zdjęcia i będziecie mogli choć troszkę przyjrzeć się pracy swoich szkolnych kolegów i koleżanek. Ale mamy również coś i dla Was! 


Ogłaszamy KONKURS, w którym możecie wykazać się swoim pisarskim talentem oraz kreatywnością. Polega on na napisaniu krótkiego scenariusza. Tematyka dowolna, choć sugeruje się temat wielokulturowości. Najciekawsza z nadesłanych prac zostanie nagrodzona oraz wykorzystana na warsztatach w Norwegii. Macie dwa tygodnie na wymyślenie ciekawej historii, która będzie historią ponad podziałami! Swoje scenariusze możecie przynosić bezpośrednio do Pani Kingi Dolatowskiej bądź do biblioteki. Życzymy powodzenia i oby wena Was nie opuszczała! :D


Marta Szczepek

poniedziałek, 4 marca 2013

68. rocznica wyzwolenia Połczyna - Zdroju

Jutro ( 05. 03. br. ) mija 68 lat, odkąd nasze miasto zostało wyzwolone spod hitlerowskiej okupacji. Uroczystości z udziałem kombatantów odbędą się w połczyńskim zamku o godzinie 16:00. W obchodach z koncertem weźmie również udział Kameralny Chór Mieszany "Cantus".



Redakcja "Stacha w Podziemiach"

Z ostatniej chwili!



Turniej powiatowy rozegrany. Wśród żeńskich reprezentacji szkół, pierwsze miejsce dla drużyny z Połczyna! II- ZSR w Świdwinie; III- Liceum im. Broniewskiego w Świdwinie. Wśród chłopców: I- ZSP Połczyn! ; II- Liceum im. Broniewskiego; III- ZSR w Świdwinie. 

Oba zespoły wykonały kawał dobrej roboty, za co dziękujemy. Gratulujemy wygranej i życzymy powodzenia w dalszych rozgrywkach.

Pełna relacja i zdjęcia- wkrótce. 

piątek, 1 marca 2013

1 marca - Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych"

Dziś 1 marca. Na ten dzień przypada obchodzony od 2011 r. Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych"- "żołnierzy podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego, stawiających opór próbie sowietyzacji Polski i podporządkowania jej ZSRR w latach 1944–1963. Starania o upamiętnienie w ten sposób żołnierzy antykomunistycznego podziemia zbrojnego trwały kilka lat. Wysiłek zmierzający do uchwalenie tego święta podjęli kombatanci reprezentujący takie organizacje jak: Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”, Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, wspierane przez władze samorządowe Miasta Opola.  Dzień obchodów nawiązuje do daty 1 marca 1951 r. nawiązuje do daty wykonania wyroku śmierci na siedmiu członkach IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. (źródło: świdnica.pl )



W tej chwili publikujemy tylko krótką wzmiankę, jednak niebawem ukaże się tekst jednego z uczniów naszej szkoły, który zdecydował się zgłębić wspomniany temat.

Żołnierze Wyklęci żyli prawem wilka, a dzisiaj my o nich pamiętamy.


Chwała bohaterom!



wtorek, 26 lutego 2013

Brawo dziewczyny!

W ostatnim czasie brakowało relacji z PLAS-u, jednak teraz wracamy i to z nie byle jaką wiadomością. Miniona niedziela byłą bardzo szczęśliwa dla naszej reprezentacji. Dziewczęta rozegrały dwa spotkania. Jedno z Zajączkiem Złocieniec, zakończone wynikiem 2:1 dla ZSP Połczyn, co z pewnością dodało jeszcze więcej motywacji na następne.

                        

Tym razem po przeciwnej stronie siatki mogliśmy zobaczć zespół Koszalinianek. Już od samego początku toczyła się ostra walka. Zespoły nie odpuszczały żadnej piłki, co owocowało pięknymi akcjami i ciekawym widowiskiem. Świadczą o tym, chociażby zgromadzeni kibice, którzy nie żałowali gardeł i oklasków. W drugim secie, dziewczęta trzymały nas w niepewności do ostatniej chwili. Sam wynik 20:14 dla Koszalina w -mogłoby się wydawać- końcówce seta, napawał niepokojem. Stopniowo jednak ta różnica topniała na 24:21, aż Połczyn zdobył jednopunktową przewagę (24:25). Po tym gra toczyła się punkt za punkt. Wszystko skończyło się szczęśliwie- set dla Staszica (26:28).  Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:0. To jednak nie zepsuło Koszaliniankom humoru. Zespół z uśmiechami na twarzach, podziękował naszym dziewczętom za dobrą grę, życząc przy tym powodzenia w dalszych rozgrywkach.


Mimo wszystko, nie tylko końcowe rezultaty były miłą niespodzianką. 

Natalia Zochniak- jadna z naszych reprezentantek, zaistniała na tle drużyny, zdobywając dla nas punkty w kilku akcjach pod rząd, co sprawiło radość nie tylko reszcie zespołu i kibicom, ale w największym stopniu jej samej, czego nie ukrywała :) Oto co ma do powiedzenia ona sama: " Jestem bardzo zadowolona z tego meczu, tymbardziej że miałam swój udział we wspólnym sukcesu drużyny, czego się nie spodziewałam. Zaczęłam grać dopiero od tego roku, a już widać postępy. Bałam się, że wyjście na bosiko będzie dla mnie czymś strasznym, ale nie było aż tak źle. Jak to się mówi: pierwsze koty za płoty."

Po rozegranych spotkaniach to już pewne- zespół ze Staszica zakwalifikował się do finałowej czwórki (razem z Gimnazjum Połczyn, Zajączek Złocieniec oraz Gimnazjum Koszalin). Teraz gra, będzie się toczyć od początku, wszystko może się zdarzyć. 

Przed finałem jednak, czeka drużynę inne wyzwanie- turniej powiatowy, którego wynik zadecyduje o dalszym awansie.

Trzymamy kciuki!

A.S.