sobota, 30 marca 2013

W rytmie Wielkanocy


W ubiegłym tygodniu odbył się w naszej szkole wielkanocny konkurs kulinarny. Oto relacja uczestniczek, a zarazem zdobywczyń II miejsca.



II miejsce
fot.: Monika Kocół
"Aby corocznej tradycji stało się zadość. Dnia 21.03.2013 roku odbył się w naszej szkole Konkurs Wielkanocny. Było pięć zespołów: dwa zespoły z pierwszej klasy technikum, jeden zespół z drugiej klasy technikum i dwa zespoły z trzeciej klasy technikum. Przebieg był następujący  Na samym początku każda grupa musiała rozwiązać test składający się z kilku pytań związanych z Wielkanocą. Następnym etapem było przygotowanie świątecznego stołu. Trzeci i ostatni etap to przyrządzenie potraw wielkanocnych. Menu powinno było zawierać przystawkę przyrządzoną na ostro, danie główne i deser. 

fot. Monika Kocół
Uczniowie mieli cztery i pół godziny na przyrządzenie wszystkich potraw oraz udekorowanie stołu. Każda z grup przyrządziła różne wielkanocne, innowatorskie potrawy. Na stołach mogliśmy podziwiać przepiękne mazurki, żury staropolskie podane w chlebie, baby wielkanocne, jaja nadziewane i wiele innych ciekawych potraw wielkanocnych. Jury zwracało uwagę na higienę, estetykę oraz przygotowanie potraw. Uczestnicy byli pod ciągłą obserwacją. Swoją obecnością zaszczycił Nas także Pan Dyrektor Stefan Myca, który był zaciekawiony różnorodnością potraw i aranżacją stołów. Wszystkie dania musiały znaleźć się punktualnie na stolach o 12.30.Każda grupa chciała wypaść jak najlepiej. W kuchni dało się wyczuć stres oraz rywalizację miedzy uczestnikami konkursu. Po raz kolejny zostałyśmy mile zaskoczone zajęciem drugiego miejsca. Czujemy się docenione i zauważone przez fachowe oko, co zachęca nas do dalszego działania w tym kierunku i udziału w kolejnych konkursach."


Magdalena Niezgoda,
Marta Majewska
i Adrianna Chodanowicz


Zachęcamy do wypróbowania przepisów z podium na: łososia z musem chrzanowym, żur w chlebie, babeczki-łódeczki oraz mus morelowo-pomarańczowy.

Dziewczętom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. Nie zapominamy również o zdobywcach I i III miejsca, którym także należą się oklaski.


Idąc dalej z rytmem Wielkanocy, prezentujemy, wypróbowany przez jedną z naszych redaktorek, przepis na jabłecznik.

SKŁADNIKI:
- 1/2 kostki (12,5 dag) masła lub masła roślinnego
- szklanka cukru pudru
- 3 duże jaja
- szklanka mąki tortowej
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 duże winne jabłka (najlepiej antonówki)
- szczypta cynamony
- tłuszcz do wysmarowania blachy

Robotem rozcieramy rozdrobniony tłuszcz z cukrem pudrem. Do połączonych składników dodajemy, po jednym, całe jajka i, siejąc przez sito, obie mąki z proszkiem. Do tego cynamon. Całość dokładnie wyrabiamy. Gdy ciasto będzie zbyt ścisłe, dodajemy 1-2 łyżeczki gęstej, kwaśnej śmietany. Tak przygotowane ciasto od razu wkładamy na przygotowaną średniej wielkości blaszkę, wyrównujemy powierzchnię, układamy (bardzo ciasno) cienkie cząstki przygotowanych jabłek, wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy w temp. 160przez ok. 35 min (czas pieczenia zależy od wysokoći warstwy ciasta). Wyjmujemy z piekarnika, gdy ciasto jest zarumienione, a boki lekko odstają do formy. Zimne oprószamy cukrem pudrem. (przepis pochodzi z ksiązki E. Aszkiewicz i R. Chojnackiej "365 obiadów na polskim stole na co dzień i od święta")

Oto i efekt :) 



Tym optymistycznym akcentem robimy sobie przerwę świąteczną, a Wam, drodzy Czytelnicy, życzymy spokojnych i radosnych świąt wielkanocnych, abyście nabrali sił, chęci i optymizmu do pracy w następnym, miejmy nadzieję już wiosennym, tygodniu.


Redakcja "Stacha w Podziemiach"

czwartek, 28 marca 2013

To nie koniec sezonu

Finał PLAS-u Kobiet za nami. Niestety - potoczyło się inaczej niż mieliśmy nadzieję. Dziewczęta zagrały trzy mecze, jednak z marnym rezultatem. Nie odpuszczały, ale mimo to punkty uciekały. Przeciwnicy okazali się lepsi. Pewnym zaskoczeniem był zespół z Koszalina, który przegrał swój pierwszy mecz z Zajączkiem Złocieniec, po czym wygrał dwa następne z drużynami z Połczyna. Spowodowało to, że tabela końcowa obróciła się na niekorzyść dziewcząt z połczyńskiego gimnazjum, stawiając je na trzeciej pozycji.



Ostatecznie, zespół ze Staszica zakończył II Edycję Połczyńskiej Ligi Amatorskiej Siatkówki Eko - Fiuk na czwartej pozycji, co niewątpliwie jest już sukcesem, a w porównaniu z rokiem poprzednim - świadczy również o rozwoju drużyny.

Oto finałowa tabela turnieju:

źródło: mksmieszko.pl

Pamiętajmy jednak, że to nie koniec sezonu dla naszych dziewcząt. Już niebawem, bo 5 kwietnia odbędzie się turniej na szczeblu okręgowym, który - miejmy nadzieję - okaże się tylko kolejnym etapem w drodze po zwycięstwo.


A.S.

wtorek, 26 marca 2013

Żołnierze Wyklęci cz. II


Wiarołomne obietnice, groźby i tortury bezpieki okazały się główną bronią w walce z dowództwem antykomunistycznego podziemia. I Zarząd WiN pojmano, gdy szef Departamentu Śledczego MBP Józef Różański obiecał aresztowanej kurierce Emilii Malessie, że nikomu nic się nie stanie. Kurierka natychmiast podjęła próby interwencji, domagając się dotrzymania umowy i uwolnienia ujawnionych przez nią żołnierzy podziemia, ale nie przyniosło to żadnego skutku. W 1949 roku w akcie protestu i rozpaczy popełniła samobójstwo. Aresztowany prezes I Zarządu WiN Jan Rzepecki, mimo iż krytykował Jana Mazurkiewicza, zawierzywszy gwarancjom śledczych MBP o nierepresjonowaniu, ujawnił wszystkich swoich współpracowników i nawoływał do ujawnienia się pozostałych członków WiN-u.  Również szef IV Zarządu WiN podpułkownik Łukasz Ciepliński został zmuszony torturami i obietnicami do zdekonspirowania współpracowników. Po likwidacji IV zarządu UB utworzyło w ramach operacji „Cezary” fikcyjny V Zarząd WiN, którego głównym celem była dezinformacja wywiadów zachodnich. Ostatnim  „żołnierzem wyklętym” był Józef Franczak ps. „Lalek” z oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. Zginął w obławie w Majdanie Kozic Górnych pod Piaskami (woj. lubelskie) osiemnaście lat po wojnie  21 października 1963 roku.

W sumie - zdaniem prof. Jana Żaryna - ponad 20 tysięcy żołnierzy zginęło, bądź zostało zamordowanych skrytobójczo lub w więzieniach NKWD i ubeckich. Część wywieziono na Wschód, wielu skazano na kary pozbawienia wolności. W końcu lat 40. i na początku 50. ponad 250 tys. ludzi więziono i przetrzymywano w obozach pracy.

W 2001 roku Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podjął uchwałę o uznaniu zasług organizacji i grup niepodległościowych, które po zakończeniu II wojny światowej zdecydowały się na podjęcie nierównej walki o suwerenność i niepodległość Polski, oddając w ten sposób hołd poległym i pomordowanym oraz wszystkim więzionym i prześladowanym członkom organizacji Wolność i Niezawisłość. Było to pierwsze tej rangi uhonorowanie żołnierzy zbrojnego podziemia antykomunistycznego. W 2009 roku organizacje kombatanckie skupione wokół Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, wsparte przez opolskie władze samorządowe, zwróciły się o ustalenie dnia 1 marca Dniem Żołnierzy Antykomunistycznego Podziemia.


Dlaczego 1 marca ?

Pomysł ustanowienia święta w tym terminie wysunął ówczesny prezes Instytutu Pamięci Narodowej - Janusz Kurtyka. Tego dnia w 1951 roku w więzieniu mokotowskim wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”: Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce − będącym ostatnim ogólnopolskim koordynatorem „Walki o Wolność i Niezawisłość Polski z nową sowiecką okupacją”. Jak wyjaśnił przedstawiciel wnioskodawcy na posiedzeniu Komisji wybór daty był nieprzypadkowy także dlatego, że w ten sposób nawiązano do uchwały sejmowej z 2001 roku. Inicjatorom powstania święta zależało szczególnie na ustanowieniu go przed 1 marca 2011 roku, aby pierwszymi obchodami uczcić 60. rocznicę zamordowania dowództwa WiN. 

Mimo że to święto nie jest jeszcze tak dobrze zakorzenione w naszej popkulturze, myślę, że wkrótce stanie się jednym z najważniejszych świąt  polskich obok 1 sierpnia i 11 listopada. Atutem jego jest ciągłe zainteresowanie ludności, która nieustannie dąży do poznania strasznej historii stalinizmu w Polsce.


Historioholik


niedziela, 24 marca 2013

Dzień Kobiet vs. Dzień Mężczyzn!



W Polsce kobiety dostają wtedy z reguły kwiaty, słodkie czekoladki czy drobne podarki, panowie również symboliczne prezenty. Czy nie zastanawiało Was, jak te święta obchodzone są poza granicami naszego kraju? Mnie ten temat zainteresował... w tym celu przeprowadziłam wywiad z nauczycielką języka angielskiego panią Aleksandrą Reńską.

Miśka: Czy w Wielkiej Brytanii również obchodzone są takie dni? Czy są one popularne?

Pani A. Reńska: W Wielkiej Brytanii także obchodzony jest Dzień Kobiet. Jest to święto międzynarodowe. Świętuje się je także w USA. To tam po raz pierwszy w 1908 roku odbyły się pierwsze obchody Narodowego Dnia Kobiet.

M: Jak wyglądają obchody tych świąt?

Pani A.R.: Jest to święto dobrze znane, jednak kobiety w Wielkiej Brytanii nie dostają z tej okazji goździków, tulipanów, rajstop i innych podarków. Organizowane są wówczas różne wykłady, wystawy i pokazy dotyczące kobiet i ich praw.

M: Czy tradycje Brytyjczyków różnią się od naszych, związanych z tymi świętami?

Pani A.R.: Jeśli chodzi o Międzynarodowy Dzień Mężczyzn, to obchodzony jest on 19 listopada, ale nie ma jakichś szczególnych tradycji z nim związanych.

M: Czy obchodzone są tam również inne święta, podkreślające pamięć o bliskich nam osobach? Jeśli tak, to jakie?

Pani A.R.: Jeśli chodzi o inne święta, to oczywiście również się je obchodzi. Ważnym dniem dla Brytyjczyków jest Dzień Matki. Jednak, w przeciwieństwie do polskiego święta, nie ma on stałej daty, ale odbywa się zawsze w niedzielę, żeby mamy miały czas na spędzenie go ze swoimi pociechami. Obchodzi się też, między innymi, National Grandparents Day, czyli Dzień Dziadków oraz Father's Day, czyli Dzień Ojca. 

M: Dziękuję za rozmowę.

Wywiad przeprowadziła Miśka

czwartek, 21 marca 2013

Wiosna, wiosna, wiosna... !


Wielkimi krokami zbliża się do nas jedna z najcieplejszych i najpiękniejszych pór roku - wiosna! :) Po ciężkiej i mroźnej zimie należy pomyśleć o zadbaniu o siebie, co niejedna osoba sobie odpuściła. Wiosną wszystko rozkwita, budzi się do życia, więc my też powinniśmy. Troska o siebie połączy się na pewno z polepszeniem samopoczucia. A oto kilka porad jak z zimowego niedźwiadka stać się rozkwitającym kwiatkiem:

  • zastosowanie zwiększonej ilości pilingów złuszczających i balsamów wygładzających do ciała, ponieważ po zimie nasza skóra jest szorstka i nieprzyjemna w dotyku,
  • stosowanie kremów regeneracyjnych do dłoni, które podczas zimy są zaniedbywane przez zabawy w śniegu bez rękawiczek,
  • zażywanie witamin, które podczas zimy zostały wypłukane z naszego organizmu przez złą dietę,
  • dużo ruchu na świeżym powietrzu, długie spacery pozwolą zrzucić nam "zimowe oponki",
  • świetnym sposobem na zrelaksowanie się i odpoczynek jest kąpiel z dodatkiem soli do kąpieli, a szczególnie soli rumiankowych, które pomogą nam wyciszyć się i odprężyć.


Miśka

wtorek, 19 marca 2013

Staszic mistrzem powiatu

Na początku marca reprezentacje męska i żeńska naszej szkoły w piłce siatkowej rozegrały turniej powiatowy. Ich przeciwnikami były drużyny z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. W. Broniewskiego w Świdwinie oraz z Zespołu Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Praktycznego im. S. Żermoskiego w Świdwinie. 



zespół z ZSR CKP

W grupie dziewcząt turniej otworzył trener naszej drużyny - p. Zenon Darosz. Przywitał wszystkie zespoły i trenerów, życząc zdrowej rywalizacji i dobrej zabawy. Pierwszy mecz zagrały nasze dziewczęta z ZSP im. Broniewskiego. Spotkanie zakończyło się wygraną Staszica przy wyniku 2:0. Następnie zagrały ze sobą zespoły ze Świdwina (2:1 dla ZSP CKR). Walka o pierwsze miejsce rozegrała się między dziewczętami z Połczyna, a ZSR CKP. Nasz zespół pokazał się z najlepszej strony, grając dobrze i doprowadzając akcję do końca. Owocowało to wygraną w meczu (2:0) i ostatecznym zwycięstwem w turnieju. Wszystko to przy wspólnym dopingu obu naszych reprezentacji. 





Zawodniczką turnieju została siatkarka ze Staszica - Aleksandra Gajdziel.

W drugiej grupie nasi reprezentancji także nie zawiedli. Zespół wystąpił w składzie: Ciompała Michał, Kalota Adam, Kruk Dawid, Lewandowski Maciej, Owoc Patryk, Paszkiewicz Patryk, Skorupa Kacper, Ślusarczyk Mariusz, Wetklo Norbert (kapitan), Zieliński Andrzej. 






Pierwsze spotkanie - z ZSR CKP wygranym było dla ZSP Połczyn, wynikiem 2:0. Następny mecz wygrał zespół z Broniewskiego, pokonując ZSR CKP 2:1. Decydujący mecz (Staszic- Broniewski) pełen był emocji. Oto krótka relacja jednego z naszych zawodników - Dawida Kruka: "W drugim meczu trochę się zestresowaliśmy. Pomimo przewagi 24:21 przegraliśmy seta. Drugi pełen był niespodzianek i krzyczących kibiców. Po nerwowej końcówce, kiedy przegrywaliśmy 25:24, ostatecznie wygraliśmy 26:28. Trzeci set był dobrym widowiskiem zakończonym naszym zwycięstwem (15:10). Na następną fazę rozgrywek jedziemy pełni optymizmu. Mamy nadzieję pokazać swoją najlepszą grę, a na ile to wystarczy, to zobaczymy."







Zespoły ze Staszica, reprezentować będą nasz powiat na rozgrywkach okręgowych już na początku kwietnia. Życzymy powodzenia, trzymamy kciuki i mamy nadzieję, że to nie będzie dla nich koniec rywalizacji.


A.S.


sobota, 16 marca 2013

Marzycielska Poczta spełnia marzenia



Piszę o tym, bo myślę, że warto jest czasami zatrzymać się i spojrzeć na życie z innej perspektywy. Trzeba w pewnym momencie uświadomić sobie, że wokół nas istnieją osoby, którym można by było w jakiś sposób pomóc. I nie chodzi tutaj o pieniądze, zbiórki żywności, ale o bardzo prostą rzecz, która może zająć nam zaledwie pięć minut.

Dostępna jest strona Marzycielska Poczta. Zawiera ona informacje o chorych dzieciach, czym się interesują, jakie mają plany na życie. Każde dziecko ma swój profil, podany adres, a ludzie wysyłają im kartki bądź listy. Jest to bardzo łatwa rzecz, a wywołuje wielki uśmiech na twarzy. Sama od czasu do czasu piszę listy, nie zawsze dostaje się odpowiedź, co tylko potwierdza zaangażowanie innych ludzi w tę akcję. Dzieciaki lub ich rodzice nie mają kiedy odpisać, takie jest zainteresowanie.

Jak to zrobić? Wystarczy wejść na stronę http://marzycielskapoczta.pl/, wybrać profil chorego dziecka, sprawdzić jego zainteresowania, cele, chwilkę pomyśleć nad tematem listu, wyciągnąć kartkę i zacząć pisać. Dobrze wiem, że jak zacznie się pisać, to ciężko jest skończyć.

Co można przykładowo napisać? Według mnie nie skupiać się na samej chorobie, lecz na tym, aby wywołać uśmiech. Najlepiej, aby było to z humorem, na luzie. Fajnie by było, jakby adresat miał podobne zainteresowania. To oczywiście zależy od wieku dziecka, do którego piszemy.

Zastanówcie się nad tym, nie kosztuje to wiele, zaledwie kopertę, znaczek i kilka minut. Ale czy nie warto poświęcić to, aby potem z podekscytowaniem czytać odpowiedź i czuć, że jest się dla kogoś potrzebnym?  


Karolina Gajewska

środa, 13 marca 2013

Żołnierze Wyklęci. cz.I


Kim są? Dlaczego święto obchodzone ku ich czci jest tak mało znane wśród naszych obywateli ? Ja, pasjonat historii spróbuję wam to nieco przybliżyć. 


Wszyscy pamiętamy o Powstaniu Warszawskim, jego ofierze, o poświeceniu tak wielu dla wolnej ojczyzny. Jednakże to przez Stalina powstanie okazało się porażką. Już podczas konferencji w Teheranie Stalin wiedział, że jeśli Polska sama uzyska niepodległość, nie będzie on w stanie zająć i przyłączyć naszego kraju do Związku Radzieckiego.

Już wtedy polscy konspiratorzy przeczuwali nadciągającą burzę, jaką w późniejszym czasie miał się okazać komunizm, który trzynaście lat wcześniej próbował zniszczyć  naszą ojczyznę.

Konspiratorzy już wtedy zakładali organizację, która mogłaby po porażce Niemiec przeciwstawić się ciągle rosnącemu zagrożeniu ze strony Rosji Radzieckiej. Jedną z organizacji, która miała walczyć z Armią Czerwoną o niepodległość, miała być organizacja „NIE”. Organizacja „NIE” wedle swojego statutu była organizacją nastawioną przede wszystkim na działalność długoterminową. W rzeczywistości natomiast ograniczano się do samoobrony, propagandy, wywiadu i kontrwywiadu oraz badania nastrojów w Armii Czerwonej i Armii Ludowej. Nie przewidywano z kolei akcji dywersyjnych, ani działalności partyzanckiej. Organizacja ta jednak została znacznie osłabiona w wyniku akcji „Burza” i Powstania Warszawskiego. Dodatkowym ciosem było aresztowanie dwóch najważniejszych osób w konspiracji: gen. bryg. Emila Fieldorfa i gen.bryg. Leopolda Okulickiego. 7 maja  podjęto decyzję o rozwiązaniu  organizacji.

Akcje większości oddziałów podziemia antykomunistycznego były wymierzone w oddziały zbrojne UB, KBW, MO oraz akcji ekspropriacyjnych. Do akcji ekspropriacyjnych zalicza się między innymi akcje wielkopolskiego oddziału Antoniego Fryszowskiego: napad na spółdzielnię Samopomocy Chłopskiej w Wierzbinku (wrzesień 1946) i napad na spółdzielnię SCh w Mostkach (maj 1947).

Stalin nie mógł dopuścić, aby Powstanie Warszawskie ani Akcja „ Burza”  doprowadziły do odzyskania wolność przez Polskę, dlatego wstrzymywał swoje siły przed Warszawą, jak tłumaczono później - straty mogły być  zbyt duże oraz oddziały radzieckie były zbyt oddalone od zaopatrzenia.

Już wtedy Stalin wprowadził częściowy plan eksterminacji powstańców oraz ludzi sympatyzujących z nimi. Stalin rozkazał NKWD powołanie tajnych oddziałów, które miały chwytać i mordować jednostki partyzantów  antykomunistycznych.

NKWD i bezpieka walczyły z konspiracją niepodległościową podstępnymi metodami, już w 1945 roku po aresztowaniu Jana Mazurkiewicza ps. „Radosław” utworzono tzw. Centralną Komisję Likwidacyjną AK. „Radosław” zwrócił się do AK-owców z apelem o ujawnienie się i skorzystanie z amnestii. Była ona jednak podwójnym oszustwem. Nie dość, że obiecywała „łaskę”, mimo iż żołnierze AK nie popełnili przestępstw przeciwko narodowi, to jeszcze ubecy mieli tajną instrukcję, by ujawniających się AK-owców po ich ewidencji „internować i odosobnić”. Co oznaczało jedynie śmierć . 

Historioholik