poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Jest się z czego cieszyć!

W tym roku rozgrywki Licealiady dziewcząt na szczeblu okręgowym rozegrane zostały między pięcioma zespołami podzielonymi na dwie grupy - dwu- i trzyzespołową. Po losowaniu, do pierwszej trafiły drużyny z Koszalina i Szczecinka. W drugiej rywalizowały między sobą zespoły z Połczyna- Zdroju, Darłowa oraz gospodarz turnieju - Białogard.

kapitan drużyny- A. Gajdziel,
odbierająca puchar za II .
Dziewczęta z Połczyna zagrały w grupie dwa mecze - obydwa zwycięskie, co pozwoliło wyjść z grupy i walczyć o pierwsze miejsce oraz awans do województwa. Rywalem o "złoto" okazał się zespół ze Szczecinka, z I Liceum Ogólnokształcącego im. Księżnej Elżbiety. O trzecie miejsce rywalizował Koszalin z Białogardem.

Nasze zawodniczki walczyły dzielnie, jednak zabrakło kilku punktów. Szczecinek, pokonując ZSP Połczyn 2:0, zajął I miejsce i pojechał reprezentować nasz okręg na szczeblu wojewódzkim.

Ostatecznie sytuacja wyglądała następująco:

I miejsce- Szczecinek
II - Połczyn- Zdrój
III- Koszalin
IV- Białogard
V- Darłowo

Rozgrywającą turnieju wybrano zawodniczkę z Koszalina, natomiast najlepszą atakującą reprezentantkę Szczecinka.

Wiadomą rzeczą jest, że jak sięgnie się wyżej, to chciałoby się jeszcze więcej. Jednak nie załamujmy się. Cieszmy się z osiągniętego wyniku, bo zawsze mogło być gorzej, a z następnym rokiem na pewno będzie lepiej.

fot. E. Lubińska


To jednak nie koniec siatkarskich newsów. Na ostatni czwartek nasza drużyna została zaproszona na towarzyski turniej do... Kołobrzegu. Oprócz naszego zespołu były jeszcze dwa: Zespół Szkół Ekonomiczno-Hotelarskich im. Emilii Gierczak w Kołobrzegu oraz Zespół Szkół Ogólnokształcących im. Mikołaja Kopernika, także w Kołobrzegu. 

Grano "każdy z każdym" do dwóch wygranych setów. Pierwszy mecz Staszic - Gierczak skończył się wynikiem 2:0 dla reprezentacji Połczyna. Następnie grały ze sobą zespoły z Kołobrzegu, z podobnym rezultatem - 2:0 dla Kopernika. Walka o I miejsce toczyła się między Staszicem a Kopernikiem.

Oto kilka słów od jednej z naszych zawodniczek.
D: Sytuacja podczas meczu o zwycięstwo nie była zbyt ciekawa. W pierwszym secie, choć przez nas przegranym, pokazałyśmy, że walczymy do końca i się nie poddajemy, dzięki czemu drugiego seta i tie-break udało nam się wygrać! :)

W Kołobrzegu przetrwałyśmy ogromną próbę radzenia sobie w trudnych, nerwowych i pełnych spięć sytuacjach. Potrafiłyśmy się zgrać i pokazać klasę. Nasze doświadczenie w takich okolicznościach nie jest duże, gdyż gramy razem dopiero pół roku, jednak już dzisiaj stwierdzam, że możemy na sobie polegać w czasie gry.

fot. E. Lubińska
Tak więc jest się z czego cieszyć! Wierzymy, że to nie koniec sukcesów naszych siatkarek i już niebawem znów będziemy mogli o nich napisać. Gratulacje dziewczyny i powodzenia!




A.S.

piątek, 19 kwietnia 2013

19.04.1943

Dziś mija 70. rocznica powstania w getcie warszawskim.

Na zdjęciu mural projektu Dariusza Paczkowskiego upamiętniający Marka Edelmana - ostatniego przywódcę ŻOB-u odsłonięty wczoraj w Warszawie przy ul. Nowolipki 9b.



Źródło: strona fundacji Klamra




czwartek, 18 kwietnia 2013

Belieberki


25 marca bieżącego roku w Łodzi odbył się koncert znanej gwiazdy muzyki pop -Justina Biebera. W Polsce było to głośne i długo oczekiwane wydarzenie przez kilka tysięcy tzw. belieberek. Są to dziewczyny, dla których Justin jest najważniejszy, traktują go jak bóstwo i są mu bardzo oddane (idealnym tego przykładem jest sytuacja, gdy w Internecie pojawiła się informacja o tym, że Justin może być chory na raka. Belieberki w większości postanowiły ogolić się na łyso). Twierdzą, że idol pomaga im w spełnianiu własnych marzeń i doskonaleniu ambicji. 

Dziewczyny te w większości, delikatnie mówiąc, zachowują się nieracjonalnie. Są w stanie naruszyć prywatną strefę Justina, aby tylko na kilka chwil go ujrzeć, np. czatowały w hotelu, w którym na czas pobytu w Polsce mieszkał, na koncercie wylały miliony łez (twierdząc, że to z radości, gdyż mogą go zobaczyć i usłyszeć na żywo), śledzą jego profile na portalach społecznych, zakładają funcluby, a ich pokoje wyglądają jak ołtarzyki jemu poświęcone. Fanki Justina są bardzo zadowolone z koncertu w Łodzi. Nic dziwnego, skoro jedna napisała nawet do Prezydenta Rzeczypospolitej z prośbą o zrealizowanie tego wydarzenia w Polsce. Do osób czuwających nad organizacją koncertu docierały tysiące numerów telefonów i zaproszeń na prywatne spotkania, które miałyby zostać przekazane piosenkarzowi. Po „niesamowitym”, jak sądzą belieberki, koncercie czuwały pod hotelem, w którym mieszkał, stały pod jego oknem i krzyczały: „Welcome to Poland” oraz „I love You”. Dwie z fanek wynajęły sobie pokój w hotelu, w którym mieszkał i czekały w holu na możliwość objawienia. Były wniebowzięte, gdy zobaczyły gwiazdora na korytarzu po skończonej kąpieli. Mało tego, uśmiechnął się i powiedział „Hi”.

Sprzedaż biletów specjalnych po 1500 zł (!) trwała kilka minut (rozpoczęła się o godzinie 23.00, a 23.05 nie było już żadnego... ). I tak oto koncert Justina zakończył się w Polsce wielkim sukcesem. Fanki, wymachując czerwonymi sercami, śpiewały i świetnie się bawiły. Już oczekując kolejnego koncertu. 


Chociaż może nie wszyscy byli pozytywnie nastawieni do jego przyjazdu




Miśka


sobota, 13 kwietnia 2013

Dla maturzystów i nie tylko

Dziś, 13.04.2013 r., w świątecznym wydaniu "Gazety Wyborczej" ukazał się wywiad Aleksandry Klich i Jarosława Kurskiego z Władysławem Bartoszewskim pt. "Arcypolskie powstanie żydowskie". Jest to rozmowa  o istocie powstania w getcie warszawskim, o stosunku Polaków z aryjskiej strony do tego wydarzenia, nawiązuje także do ostatnio głośnego artykułu prof. Krzysztofa Jasiewicza z PAN i pomnika Sprawiedliwych, który ma powstać przy Muzeum Historii Żydów Polskich.

Wywiad otwiera cykl artykułów poświęconych 70. rocznicy powstania w getcie warszawskim.

Dla mnie ten dialog jest świetnym uzupełnieniem książki Hanny Krall "Zdążyć przed Panem Bogiem". Ponadto na następnej stronie możemy znaleźć poemat Juliana Tuwima " My, Żydzi polscy...". 

Rozmowę z Władysławem Bartoszewskim można przeczytać Tutaj za darmo w internetowym wydaniu "GW". Za poemat niestety trzeba zapłacić, jednak jest on dostępny w internecie za darmo na innych stronach.

Filip Świątkowski

wtorek, 9 kwietnia 2013

Zdrowo i z pasją - bieganie


Zbliża się wiosna. To jest bardzo dobry czas, aby po zimie, długich wieczorach, braku słońca pomyśleć nad czymś, co sprawi, że poczujemy się lepiej. Może czas na aktywność fizyczną? Wydaje mi się, że najfajniejszym sposobem, aby powrócić do formy będzie bieganie.

Niestety nie jest możliwe to, aby każda osoba miała możliwość biegania w takim samym dystansie, w takiej samej intensywności. Przed rozpoczynaniem jakichkolwiek treningów trzeba zrobić sobie badania lekarskie. Podstawowe: morfologia, EKG, test wysiłkowy, ciśnienie, puls, to wszystko może rozstrzygnąć.
Badanie krwi wskaże nam, w jakim stanie znajduje się nasz organizm. Mam tu na myśli dolegliwości takie jak: niedokrwistość, stany zapalne oraz inne poważniejsze choroby. Badanie EKG oraz test wysiłkowy określą nam pracę naszego serca. Co do pulsu, jeśli jest on nieprawidłowy, czyli za wysoki, musimy intensywność treningu zredukować.

Jeśli mamy prawidłowe wyniki, trzeba przejść od słów do czynów. Należy pomyśleć nad tym, ile czasu możemy poświęcić na regularne bieganie. Tylko regularne wykonywanie tej czynności cokolwiek gwarantuje.
 
Można pisać wiele o technikach, rozkładach i tak dalej. Każdy ma swoje możliwości, polecam przeczytanie bardzo dobrego artykułu: poradnik biegacza oraz książki "Bieganie nie tylko dla żółtodziobów", z których sama korzystałam.

O czym należy pamiętać?
 
1. Dobre buty to podstawa - wybierając je, należy uwzględnić, gdzie będą odbywać się nasze treningi, trampki nie będą nadawały się na asfalt. W sklepach jest teraz dostępnych wiele butów, które będą zapobiegały urazom.
2. Ubiór adekwatny, gdy biegamy, odczuwamy temperaturę 10 stopni wyższą niż jest w rzeczywistości - jest to zależne od pory roku. Co do stroju zdania są podzielone, jedni twierdzą, że trzeba zakładać coś, co przylega do ciała, inni z kolei, że ważny jest odstęp między skórą a odzieżą. Każdy wybiera to, co dla niego dobre i przede wszystkim wygodne.
3. Brak monotonii w treningu, urozmaicanie go - trzeba sprawić tak, aby na treningi szło się z uśmiechem na twarzy. Nikt nie lubi czegoś, co jest nieciekawe i nudne. Proponuje tutaj w jeden dzień biegać jedną trasą, w inny jeszcze inną, robić inne rozgrzewki.
4. Odpowiednia dieta - biegamy dla zdrowia, trzeba więc bilansować posiłki, aby były pełnowartościowe, zróżnicowane i przede wszystkim pamiętać, aby jeść więcej, gdyż podczas wysiłku tracimy kalorie, a nasz organizm ma większe zapotrzebowanie.

Aby Was jeszcze bardziej zachęcić, podam Wam kilka zalet biegania:

1. Wzmacnia serce i mięśnie.
2. Poprawia nie tylko zdrowie fizyczne, ale i psychiczne.
3. Poprawia sprawność.
4. Jest to sport przede wszystkim mało wymagający i tani.
5. Zapewnia młodość.

Jednak możemy koncentrować się na samych zaletach dopiero wtedy, kiedy będziemy biegać właściwie i mieć o tym jakiekolwiek pojęcie.
 
 
Karolina Gajewska

sobota, 30 marca 2013

W rytmie Wielkanocy


W ubiegłym tygodniu odbył się w naszej szkole wielkanocny konkurs kulinarny. Oto relacja uczestniczek, a zarazem zdobywczyń II miejsca.



II miejsce
fot.: Monika Kocół
"Aby corocznej tradycji stało się zadość. Dnia 21.03.2013 roku odbył się w naszej szkole Konkurs Wielkanocny. Było pięć zespołów: dwa zespoły z pierwszej klasy technikum, jeden zespół z drugiej klasy technikum i dwa zespoły z trzeciej klasy technikum. Przebieg był następujący  Na samym początku każda grupa musiała rozwiązać test składający się z kilku pytań związanych z Wielkanocą. Następnym etapem było przygotowanie świątecznego stołu. Trzeci i ostatni etap to przyrządzenie potraw wielkanocnych. Menu powinno było zawierać przystawkę przyrządzoną na ostro, danie główne i deser. 

fot. Monika Kocół
Uczniowie mieli cztery i pół godziny na przyrządzenie wszystkich potraw oraz udekorowanie stołu. Każda z grup przyrządziła różne wielkanocne, innowatorskie potrawy. Na stołach mogliśmy podziwiać przepiękne mazurki, żury staropolskie podane w chlebie, baby wielkanocne, jaja nadziewane i wiele innych ciekawych potraw wielkanocnych. Jury zwracało uwagę na higienę, estetykę oraz przygotowanie potraw. Uczestnicy byli pod ciągłą obserwacją. Swoją obecnością zaszczycił Nas także Pan Dyrektor Stefan Myca, który był zaciekawiony różnorodnością potraw i aranżacją stołów. Wszystkie dania musiały znaleźć się punktualnie na stolach o 12.30.Każda grupa chciała wypaść jak najlepiej. W kuchni dało się wyczuć stres oraz rywalizację miedzy uczestnikami konkursu. Po raz kolejny zostałyśmy mile zaskoczone zajęciem drugiego miejsca. Czujemy się docenione i zauważone przez fachowe oko, co zachęca nas do dalszego działania w tym kierunku i udziału w kolejnych konkursach."


Magdalena Niezgoda,
Marta Majewska
i Adrianna Chodanowicz


Zachęcamy do wypróbowania przepisów z podium na: łososia z musem chrzanowym, żur w chlebie, babeczki-łódeczki oraz mus morelowo-pomarańczowy.

Dziewczętom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. Nie zapominamy również o zdobywcach I i III miejsca, którym także należą się oklaski.


Idąc dalej z rytmem Wielkanocy, prezentujemy, wypróbowany przez jedną z naszych redaktorek, przepis na jabłecznik.

SKŁADNIKI:
- 1/2 kostki (12,5 dag) masła lub masła roślinnego
- szklanka cukru pudru
- 3 duże jaja
- szklanka mąki tortowej
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 duże winne jabłka (najlepiej antonówki)
- szczypta cynamony
- tłuszcz do wysmarowania blachy

Robotem rozcieramy rozdrobniony tłuszcz z cukrem pudrem. Do połączonych składników dodajemy, po jednym, całe jajka i, siejąc przez sito, obie mąki z proszkiem. Do tego cynamon. Całość dokładnie wyrabiamy. Gdy ciasto będzie zbyt ścisłe, dodajemy 1-2 łyżeczki gęstej, kwaśnej śmietany. Tak przygotowane ciasto od razu wkładamy na przygotowaną średniej wielkości blaszkę, wyrównujemy powierzchnię, układamy (bardzo ciasno) cienkie cząstki przygotowanych jabłek, wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy w temp. 160przez ok. 35 min (czas pieczenia zależy od wysokoći warstwy ciasta). Wyjmujemy z piekarnika, gdy ciasto jest zarumienione, a boki lekko odstają do formy. Zimne oprószamy cukrem pudrem. (przepis pochodzi z ksiązki E. Aszkiewicz i R. Chojnackiej "365 obiadów na polskim stole na co dzień i od święta")

Oto i efekt :) 



Tym optymistycznym akcentem robimy sobie przerwę świąteczną, a Wam, drodzy Czytelnicy, życzymy spokojnych i radosnych świąt wielkanocnych, abyście nabrali sił, chęci i optymizmu do pracy w następnym, miejmy nadzieję już wiosennym, tygodniu.


Redakcja "Stacha w Podziemiach"

czwartek, 28 marca 2013

To nie koniec sezonu

Finał PLAS-u Kobiet za nami. Niestety - potoczyło się inaczej niż mieliśmy nadzieję. Dziewczęta zagrały trzy mecze, jednak z marnym rezultatem. Nie odpuszczały, ale mimo to punkty uciekały. Przeciwnicy okazali się lepsi. Pewnym zaskoczeniem był zespół z Koszalina, który przegrał swój pierwszy mecz z Zajączkiem Złocieniec, po czym wygrał dwa następne z drużynami z Połczyna. Spowodowało to, że tabela końcowa obróciła się na niekorzyść dziewcząt z połczyńskiego gimnazjum, stawiając je na trzeciej pozycji.



Ostatecznie, zespół ze Staszica zakończył II Edycję Połczyńskiej Ligi Amatorskiej Siatkówki Eko - Fiuk na czwartej pozycji, co niewątpliwie jest już sukcesem, a w porównaniu z rokiem poprzednim - świadczy również o rozwoju drużyny.

Oto finałowa tabela turnieju:

źródło: mksmieszko.pl

Pamiętajmy jednak, że to nie koniec sezonu dla naszych dziewcząt. Już niebawem, bo 5 kwietnia odbędzie się turniej na szczeblu okręgowym, który - miejmy nadzieję - okaże się tylko kolejnym etapem w drodze po zwycięstwo.


A.S.

wtorek, 26 marca 2013

Żołnierze Wyklęci cz. II


Wiarołomne obietnice, groźby i tortury bezpieki okazały się główną bronią w walce z dowództwem antykomunistycznego podziemia. I Zarząd WiN pojmano, gdy szef Departamentu Śledczego MBP Józef Różański obiecał aresztowanej kurierce Emilii Malessie, że nikomu nic się nie stanie. Kurierka natychmiast podjęła próby interwencji, domagając się dotrzymania umowy i uwolnienia ujawnionych przez nią żołnierzy podziemia, ale nie przyniosło to żadnego skutku. W 1949 roku w akcie protestu i rozpaczy popełniła samobójstwo. Aresztowany prezes I Zarządu WiN Jan Rzepecki, mimo iż krytykował Jana Mazurkiewicza, zawierzywszy gwarancjom śledczych MBP o nierepresjonowaniu, ujawnił wszystkich swoich współpracowników i nawoływał do ujawnienia się pozostałych członków WiN-u.  Również szef IV Zarządu WiN podpułkownik Łukasz Ciepliński został zmuszony torturami i obietnicami do zdekonspirowania współpracowników. Po likwidacji IV zarządu UB utworzyło w ramach operacji „Cezary” fikcyjny V Zarząd WiN, którego głównym celem była dezinformacja wywiadów zachodnich. Ostatnim  „żołnierzem wyklętym” był Józef Franczak ps. „Lalek” z oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. Zginął w obławie w Majdanie Kozic Górnych pod Piaskami (woj. lubelskie) osiemnaście lat po wojnie  21 października 1963 roku.

W sumie - zdaniem prof. Jana Żaryna - ponad 20 tysięcy żołnierzy zginęło, bądź zostało zamordowanych skrytobójczo lub w więzieniach NKWD i ubeckich. Część wywieziono na Wschód, wielu skazano na kary pozbawienia wolności. W końcu lat 40. i na początku 50. ponad 250 tys. ludzi więziono i przetrzymywano w obozach pracy.

W 2001 roku Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podjął uchwałę o uznaniu zasług organizacji i grup niepodległościowych, które po zakończeniu II wojny światowej zdecydowały się na podjęcie nierównej walki o suwerenność i niepodległość Polski, oddając w ten sposób hołd poległym i pomordowanym oraz wszystkim więzionym i prześladowanym członkom organizacji Wolność i Niezawisłość. Było to pierwsze tej rangi uhonorowanie żołnierzy zbrojnego podziemia antykomunistycznego. W 2009 roku organizacje kombatanckie skupione wokół Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, wsparte przez opolskie władze samorządowe, zwróciły się o ustalenie dnia 1 marca Dniem Żołnierzy Antykomunistycznego Podziemia.


Dlaczego 1 marca ?

Pomysł ustanowienia święta w tym terminie wysunął ówczesny prezes Instytutu Pamięci Narodowej - Janusz Kurtyka. Tego dnia w 1951 roku w więzieniu mokotowskim wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”: Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce − będącym ostatnim ogólnopolskim koordynatorem „Walki o Wolność i Niezawisłość Polski z nową sowiecką okupacją”. Jak wyjaśnił przedstawiciel wnioskodawcy na posiedzeniu Komisji wybór daty był nieprzypadkowy także dlatego, że w ten sposób nawiązano do uchwały sejmowej z 2001 roku. Inicjatorom powstania święta zależało szczególnie na ustanowieniu go przed 1 marca 2011 roku, aby pierwszymi obchodami uczcić 60. rocznicę zamordowania dowództwa WiN. 

Mimo że to święto nie jest jeszcze tak dobrze zakorzenione w naszej popkulturze, myślę, że wkrótce stanie się jednym z najważniejszych świąt  polskich obok 1 sierpnia i 11 listopada. Atutem jego jest ciągłe zainteresowanie ludności, która nieustannie dąży do poznania strasznej historii stalinizmu w Polsce.


Historioholik


niedziela, 24 marca 2013

Dzień Kobiet vs. Dzień Mężczyzn!



W Polsce kobiety dostają wtedy z reguły kwiaty, słodkie czekoladki czy drobne podarki, panowie również symboliczne prezenty. Czy nie zastanawiało Was, jak te święta obchodzone są poza granicami naszego kraju? Mnie ten temat zainteresował... w tym celu przeprowadziłam wywiad z nauczycielką języka angielskiego panią Aleksandrą Reńską.

Miśka: Czy w Wielkiej Brytanii również obchodzone są takie dni? Czy są one popularne?

Pani A. Reńska: W Wielkiej Brytanii także obchodzony jest Dzień Kobiet. Jest to święto międzynarodowe. Świętuje się je także w USA. To tam po raz pierwszy w 1908 roku odbyły się pierwsze obchody Narodowego Dnia Kobiet.

M: Jak wyglądają obchody tych świąt?

Pani A.R.: Jest to święto dobrze znane, jednak kobiety w Wielkiej Brytanii nie dostają z tej okazji goździków, tulipanów, rajstop i innych podarków. Organizowane są wówczas różne wykłady, wystawy i pokazy dotyczące kobiet i ich praw.

M: Czy tradycje Brytyjczyków różnią się od naszych, związanych z tymi świętami?

Pani A.R.: Jeśli chodzi o Międzynarodowy Dzień Mężczyzn, to obchodzony jest on 19 listopada, ale nie ma jakichś szczególnych tradycji z nim związanych.

M: Czy obchodzone są tam również inne święta, podkreślające pamięć o bliskich nam osobach? Jeśli tak, to jakie?

Pani A.R.: Jeśli chodzi o inne święta, to oczywiście również się je obchodzi. Ważnym dniem dla Brytyjczyków jest Dzień Matki. Jednak, w przeciwieństwie do polskiego święta, nie ma on stałej daty, ale odbywa się zawsze w niedzielę, żeby mamy miały czas na spędzenie go ze swoimi pociechami. Obchodzi się też, między innymi, National Grandparents Day, czyli Dzień Dziadków oraz Father's Day, czyli Dzień Ojca. 

M: Dziękuję za rozmowę.

Wywiad przeprowadziła Miśka