Zgodnie z zapowiedzią publikujemy prace nagrodzone w VI Wakacyjnym Konkursie Literackim pod hasłem REWOLUCJA. Autorką pierwszej wyróżnionej pracy jest Natalia Paradnia. Z życzeniami dobrej lektury.
Redakcja.
Moja życiowa rewolucja
Do dziesiątego roku życia właściwie
nie wiedziałam, kim jestem. Nie miałam zainteresowań, zaufanych przyjaciół, talentu ani niczego, co mogłoby choć
odrobinę podnieść moje poczucie własnej wartości, którego właściwie nie miałam
prawie wcale. Nie miałam pomysłu na zagospodarowanie mojego wolnego czasu,
siedziałam w domu i traciłam czas np. na oglądanie telewizji, co kompletnie nic
mi nie dawało. Z braku jakichkolwiek innych zajęć w piątkowe popołudnie uległam
namowom brata i wybrałam się razem z nim na zbiórkę Młodzieżowej Drużyny
Pożarniczej. Na pierwszym spotkaniu byłam zestresowana, wycofana i zamknięta,
co wynikało z braku wiary w siebie i nieśmiałości. Drużynę tworzyli ludzie z
różnych środowisk i w różnym wieku, mimo to byli zgraną całością. Z biegiem
czasu otwierałam się na ludzi, którzy bardzo ciepło mnie przyjęli oraz otoczyli
opieką. Po upływie kilku miesięcy różnorodnych zajęć, ćwiczeń i zabaw
integracyjnych odkryłam, że nie byłam już stojącą z boku osobą obserwującą drużynę,
ale jej integralną częścią. Zyskałam drugą, strażacką rodzinę. Samo pożarnictwo
stało się moją pasją, z każdym dniem coraz więcej chciałam wiedzieć na jego
temat. Z biegiem czasu byłam coraz bogatsza w wiedzę, co dawało mi dużą
satysfakcję. To, iż byłam w czymś dobra oraz to, że otaczający mnie ludzie
doceniali to, sprawiało, że zaczęłam dostrzegać swoją wartość.
Dziś
wiele rzeczy wygląda inaczej, w końcu minęło ponad pięć lat od największego
przewrotu w moim życiu. Moja strażacka rodzina znacznie się pomniejszyła,
ponieważ większa jej część to dziś dorośli ludzie na studiach. Od dwóch lat
jestem dowódcą drużyny, której kiedyś byłam najmłodszym, nieśmiałym członkiem,
który bał się odezwać. Teraz to ja staram się stworzyć rodzinną, ciepłą
atmosferę najmłodszym lub nowym członkom naszej małej rodzinki. Dbam też o
rozwój mojej drużyny i jednostki OSP. Straż mogę teraz nazwać moim domem, jedną
z najważniejszych części mojego życia, czymś, co daje mi radość i poczucie
spełnienia. Osiągam sukcesy w konkursach wiedzy pożarniczej nawet na etapie
wojewódzkim oraz jestem osobą rozpoznawalną i szanowaną w lokalnym środowisku
strażackim, czego nigdy bym się nie spodziewała. Dzięki temu, że byłam częścią
grona strażackiego w okresie, w którym kształtowałam swoją osobowość
najintensywniej, posiadam wiele przez wielu zapomnianych i niedocenianych
wartości. Jestem dziś świadomą własnej wartości, pełną pasji, szczęśliwą
dziewczyną. Pokazuje to, jaką rewolucję może zrobić w naszym życiu jedna
decyzja.