środa, 22 stycznia 2014

Konkursy Filmoteki Szkolnej !! Tylko do 30 stycznia !!


Długo rozmawiasz o obejrzanym filmie? Nie gadaj tyle - napisz recenzję!
Wolisz się pokazać? Jest taka możliwość! Zrób video recenzję, może zostaniesz bohaterem Internetu.

Nie rób filmów do szuflady, wyślij je na konkurs:


16.01.2014r. zakończył się 4. Wirtualny Festiwal Filmoteki Szkolnej. Przed ekranami komputerów spotkały się zespoły z 68 szkół z całej Polski. Naszą szkołę reprezentowały dwa zespoły działające w ramach Warsztatu Filmowego STACH.


Pierwszy zespół: Milena Godzieba, Ola Zaborowska, Agata Siwka.
Drugi zespół: Ola Gajdziel, Natalia Zochniak, Ania Otrębska

Na dziewczyny czekało 6 zadań. Musiały zmierzyć się z filmową osią czasu, wyszukując błędnie umiejscowione wydarzenia, rozpoznać fragmenty filmów z drugiego pakietu Filmoteki Szkolnej, rozwiązać filmowe rebusy i krzyżówkę, zmierzyć się z tematem praw autorskich i poznać ciekawostki z życia kultowych polskich aktorów i aktorek. 
W zadaniu dodatkowym każdy należało nakręcić telefonem komórkowym max.2 minutową etiudę pt. "Wokół mnie", a na facebookowej stronie Filmoteki Szkolnej można było podyskutować o tym, jaką rolę w życiu młodych ludzi pełni film i kino, i jakie filmy uważają za wartościowe.

Warsztat Filmowy STACH otrzymał jedną z sześciu przyznanych nagród. Filmy nakręcone przez obie drużyny jako zadanie dodatkowe można zobaczyć tutaj: 





środa, 15 stycznia 2014

Autorem projektu naklejek i plakatów
jest Kuba Żukliński
Idziemy długą ulicą z wielkimi kartonami w dłoniach. Wchodzimy do Domu Samotnej Matki, wita nas siostra i zaprasza do świetlicy. Tam od razu odczuwamy ukłucie w sercach - na kolanach jednej z wolontariuszek siedzą 3-letnia Julka oraz 2-letni Kubuś - dzieci, które potrzebują więcej niż my…

Tydzień przed świętami Bożego Narodzenia zorganizowaliśmy w naszej szkole zbiórkę pluszaków oraz pieniędzy na środki pielęgnacyjne dla dzieci z Domu Samotnej Matki w Koszalinie. W wydarzeniu brali udział: "Stachu w Podziemiach", Samorząd Uczniowski, Szkolne Koło Caritas, uczniowie, nauczyciele i pracownicy Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych, również Połczyn-Zdrój, którego mieszkańcom z całego serca dziękujemy, gdyż  okazało się po raz kolejny, iż mają wielkie serca.

Codziennie można było znosić misie i inne pluszaki do pracowni polonistycznej I, zaangażowane w akcję klasy zbierały pieniądze. Wykombinowaliśmy nawet naklejki oraz plakaty. Udało nam się także wyjść do miasta, gdzie wyznaczone grupy zbierały fundusze do puszek Caritasu. Kwestowanie trwało dwa dni -11 oraz 12 grudnia.

Pisali nawet o nas -

Cała akcja trwała około tygodnia i zakończyła się sukcesem. Zebrane łącznie aż 811,55 zł przekazaliśmy na zakupy dla dzieciaków. W środę, 18 grudnia, pod opieką pani Katarzyny Połońskiej, wybraliśmy się po zakup najpotrzebniejszych środków higieny osobistej dla dzieci, między innymi:  pampersów, szamponów, płynów do kapieli, kremów itd.

Ostatniego dnia (czwartek, 19 grudnia) pojechaliśmy do Koszalina, aby przekazać dary. Siostra, która nas przywitała, powiedziała grupie o pracy w DSM. Trafiające tam matki pochodzą z biednych rodzin i są po bardzo trudnych przejściach. Podpisują roczny kontrakt z placówką, w którym zobowiązują się do aktywizacji: szukają pracy, uczą się gotować, sprzątać, chodzą na terapię. Nie mogą liczyć na najbliższych, często niestety ufając w polepszenie losu, wracają do byłych partnerów. A jednak ich miłość do dzieci jest naprawdę wyjątkowa, kochają bezwarunkowo i są w stanie poświęcić dla nich własne potrzeby. Siostra apelowała, byśmy jako młodzież doceniali możliwości nauki, także opiekę i troskę rodziców. Przytoczyła słowa papieża Franciszka o potrzebie pomocy ubogim, wspomniała również, że tylko ci, którzy dostrzegają ludzkie cierpienie, w życiu zajdą daleko i wiele osiągną.


Bardzo dziękujemy wszystkim zaangażowanym w akcję, szczególnie Dyrektorowi Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Połczynie-Zdroju za umożliwienie wolontariuszom wyjazdu z darami do Koszalina oraz klasie II Technikum Zawodowego i ich wychowacy - pani Katarzynie Hawryluk za pięknie przygotowane paczki, ogromne zaangażowanie oraz wielkie serce. J

Wśród wolontariuszy znaleźli się:

Michalina Nizioł
Karolina Gajewska
Marta Wiśniewska
Dobrosława van Soeren
Anna Adaśko
Dominika Retkowska
Agata Pachciarek
Agata Niedzielska
Marta Szczepek
Jakub Tokarski
Jakub Englot
Jakub Żukliński





fot. Marta Wiśniewska


niedziela, 5 stycznia 2014

O turnieju psychologicznym


Jeżeli interesują Was choć trochę relacje międzyludzkie i ich aspekty psychologiczne, to zapraszam do przeczytania tego tekstu.  ;)

Co powiecie na to, aby reprezentować naszą szkołę w VI Ogólnopolskim Turnieju Psychologicznym? Nie ma co ukrywać, materiał do nauki nie jest prosty i jest go trochę, jednak uważam, że warto. Jako uczestnicy będziecie musieli przestudiować z uwagą kilka wybranych artykułów publikowanych w "Charakterach" i przeczytać jedną książkę. Cała sprawa polega na tym, aby wypełnić test on-line, zdobywcy 100 pierwszych miejsc przechodzą do finału. Na naukę czas został mniej więcej do marca, a uważam, że naprawdę warto spróbować, gdyż wygrana jest wysoka - stypendia oraz możliwość studiowania psychologii na wybranej uczelni.

Zgłoszenia są przyjmowane do 28 lutego, ale nie ma co się długo zastanawiać, ponieważ im szybciej wyślecie swoje zgłoszenie, tym szybciej dostaniecie materiały do nauki. Naprawdę zachęcam, sama w tamtym roku miałam okazję brać udział i pogłębiłam wiedzę z przeróżnych dziedzin psychologii.


Więcej informacji na temat turnieju można uzyskać na stronie www.charaktery.eu , jeżeli są jakieś pytania, to bardzo chętnie na nie odpowiem. :)

Karolina Gajewska

czwartek, 2 stycznia 2014

Wycieczka do Berlina

W dniach 5-6.12.2013r. wraz z panią profesor Katarzyną Hawryluk i panem profesorem Dariuszem Pyziakiem oraz panem Albertem Frączykiem z Akademii Animus mieliśmy okazję uczestniczyć w wycieczce do Niemiec. Plan wyprawy obejmował zwiedzanie Berlina oraz zabawę w Tropical Island. 5 grudnia wyruszyliśmy rano do stolicy Niemiec. Na miejscu byliśmy ok. godziny 10. Początkowo oglądaliśmy Berlin zza szyb autobusu, a pan Albert opowiadał nam różne ciekawostki. Zatrzymaliśmy się obok słynnego Dworca Zoo. Dla osób znających książkę o Christiane F. było to mocne przeżycie. Obecny Dworzec w niczym nie przypomina pełnego narkomanów budynku, w którego okolice lepiej się było nie zapuszczać. W tym miejscu przywitała nas pani przewodnik. Następnie wyruszyliśmy na godzinny spacer po okolicy - zobaczyliśmy kościół protestancki oraz centrum handlowe założone w latach 50./60  z zegarem wodnym.




Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy, był Reichstag, oglądaliśmy także historyczny fragment muru berlińskiego obok Bramy Branderburskiej. Zabawne było to, że przy Bramie mogliśmy sobie zrobić zdjęcie z różnymi bajkowymi postaciami. Jeden  z misiów ku naszej uciesze mówił po polsku.




Spacerowaliśmy po historycznym centrum Berlina, a następnie przemarznięci do szpiku kości pojechaliśmy do hotelu. Nasze zakwaterowanie mieściło się w żydowskiej dzielnicy. Z okien mieliśmy widok na synagogi, a po wyjściu z hotelu widoczna była wieża telewizyjna, tzw. "Wykałaczka". Pod wieczór wraz z koordynatorem naszego wyjazdu mieliśmy iść zobaczyć to, co najbardziej nas kusiło - słynne jarmarki świąteczne na Alexander Platz.

Po niedługim czasie okazało się, że... są zamknięte. A wszystko przez huragan Ksawery, w którego centrum się znaleźliśmy. W okolicznościach śnieżycy i silnego wiatru nasi opiekunowie zdecydowali o podróży metrem do Potsdamer Platz. Tam spędziliśmy wieczór pod dachem przyjemnego centrum handlowego. Trzeba przyznać, że jazda metrem była dla nas zabawną atrakcją z przygodami... Na szczęście komunikacja w tym mieście jest świetnie zorganizowana, dzięki czemu nie mieliśmy problemu z dotarciem z powrotem do hotelu.

Następnego dnia rano wszyscy spotkaliśmy się na śniadaniu i niedługo potem opuściliśmy hotel. Najpierw pojechaliśmy do Primarku, a następnie na... Tropical Island. Miejsce to leży ok. 70 km od Berlina. Jest to zamknięty hangar imitujący wyspę pełen wodnych atrakcji i wciąż nowych odwiedzających. Po dwóch godzinach szaleństw w tym egzotycznym miejscu wyruszyliśmy do Połczyna-Zdroju. Droga przeciągała się, ponieważ huragan akurat przeszedł nad Polskę. Po siedmiu godzinach dotarliśmy do domu.

Okazało  się, że zwiedzanie nie musi być nudne. Wszyscy zdecydowanie uznali, że z niecierpliwością czekają na następny raz. Serdecznie dziękujemy nauczycielom oraz panu Albertowi za zaangażowanie.

Agata Siwka