czwartek, 18 kwietnia 2013

Belieberki


25 marca bieżącego roku w Łodzi odbył się koncert znanej gwiazdy muzyki pop -Justina Biebera. W Polsce było to głośne i długo oczekiwane wydarzenie przez kilka tysięcy tzw. belieberek. Są to dziewczyny, dla których Justin jest najważniejszy, traktują go jak bóstwo i są mu bardzo oddane (idealnym tego przykładem jest sytuacja, gdy w Internecie pojawiła się informacja o tym, że Justin może być chory na raka. Belieberki w większości postanowiły ogolić się na łyso). Twierdzą, że idol pomaga im w spełnianiu własnych marzeń i doskonaleniu ambicji. 

Dziewczyny te w większości, delikatnie mówiąc, zachowują się nieracjonalnie. Są w stanie naruszyć prywatną strefę Justina, aby tylko na kilka chwil go ujrzeć, np. czatowały w hotelu, w którym na czas pobytu w Polsce mieszkał, na koncercie wylały miliony łez (twierdząc, że to z radości, gdyż mogą go zobaczyć i usłyszeć na żywo), śledzą jego profile na portalach społecznych, zakładają funcluby, a ich pokoje wyglądają jak ołtarzyki jemu poświęcone. Fanki Justina są bardzo zadowolone z koncertu w Łodzi. Nic dziwnego, skoro jedna napisała nawet do Prezydenta Rzeczypospolitej z prośbą o zrealizowanie tego wydarzenia w Polsce. Do osób czuwających nad organizacją koncertu docierały tysiące numerów telefonów i zaproszeń na prywatne spotkania, które miałyby zostać przekazane piosenkarzowi. Po „niesamowitym”, jak sądzą belieberki, koncercie czuwały pod hotelem, w którym mieszkał, stały pod jego oknem i krzyczały: „Welcome to Poland” oraz „I love You”. Dwie z fanek wynajęły sobie pokój w hotelu, w którym mieszkał i czekały w holu na możliwość objawienia. Były wniebowzięte, gdy zobaczyły gwiazdora na korytarzu po skończonej kąpieli. Mało tego, uśmiechnął się i powiedział „Hi”.

Sprzedaż biletów specjalnych po 1500 zł (!) trwała kilka minut (rozpoczęła się o godzinie 23.00, a 23.05 nie było już żadnego... ). I tak oto koncert Justina zakończył się w Polsce wielkim sukcesem. Fanki, wymachując czerwonymi sercami, śpiewały i świetnie się bawiły. Już oczekując kolejnego koncertu. 


Chociaż może nie wszyscy byli pozytywnie nastawieni do jego przyjazdu




Miśka