wtorek, 29 maja 2012

Rusza wakacyjny konkurs!

Jeśli lubisz pisać, masz otwarty umysł i duuuużo wolnego czasu w wakacje - oto idealna propozycja dla Ciebie! Gorąco zachęcamy do wzięcia udziału w konkursie literackim. Autorzy najciekawszych prac otrzymają we wrześniu nagrody z rąk Dyrektora Szkoły.

Kto wie, może ten temat okaże się początkiem fascynującej przygody...  

Redakcja "Stacha w Podziemiach"

A poniżej szczegóły:

REGULAMIN
WAKACYJNEGO KONKURSU LITERACKIEGO
PT.  "JEZIORO"

Cele konkursu:
  zachęcenie miłośników pisania do prezentowania własnych umiejętności
 popularyzowanie twórczości literackiej młodzieży
  rozwijanie wrażliwości i wyobraźni
  rozwijanie umiejętności posługiwania się literacką polszczyzną

Adresaci konkursu:
  uczniowie i absolwenci 2011/2012 Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Połczynie-Zdroju

Zasady uczestnictwa:
1. warunkiem uczestnictwa w konkursie jest złożenie pracy w dowolnie wybranej formie (opowiadanie,     reportaż, esej, wywiad, kartka z pamiętnika, scenariusz teatralny, wiersz i in.) dotąd niepublikowanej i nienagradzanej w innych konkursach, której tematem przewodnim i tytułem jest "Jezioro"
2. tekst zgłoszony do konkursu nie może przekraczać objętości pięciu stron znormalizowanego maszynopisu. Tekst należy zapisać czcionką Times New Roman o wielkości 12 punktów z interlinią 1,5 i wydrukować jednostronnie.
3.   jeden autor może złożyć tylko jeden utwór
4. utwór w dwóch egzemplarzach należy opatrzyć godłem (pseudonimem). Do pracy należy dołączyć zaklejoną kopertę opatrzoną takim samym godłem, zawierającą dane personalne (imię, nazwisko, klasę). Praca nie może zawierać żadnej informacji identyfikującej jej autora.

Termin składania prac:
Prace należy składać do 12 września 2012 r. w bibliotece Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych
w Połczynie-Zdroju w papierowej teczce z dopiskiem „konkurs literacki”.

Kryteria oceniania:
  twórczy charakter utworu
  respektowanie cech wybranego gatunku, wyczucie konwencji literackiej
  poprawność stylistyczna i językowa
  poziom literacki pracy
  samodzielność i oryginalność
  ogólna estetyka pracy

Prace zostaną ocenione przez komisję powołaną przez Dyrektora ZSP. Organizatorzy nie zwracają prac złożonych na konkurs i zastrzegają sobie prawo do wykorzystania bez honorariów utworów konkursowych, np. w celu publikacji.

Laureaci konkursu otrzymają nagrody rzeczowe ufundowane przez Dyrektora Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Połczynie-Zdroju , a pozostali uczniowie dyplomy uczestnictwa.

O wynikach konkursu i terminie wręczenia nagród organizatorzy poinformują 19 września 2012 r. Informacje będzie można uzyskać również na stronie internetowej szkoły – www.zspolczyn.pl

Po ogłoszeniu wyników konkursu organizatorzy zwrócą się z prośbą do laureatów o dostarczenie utworów
w formie elektronicznej w celu opublikowania ich na stronie internetowej szkoły.

Organizatorzy:
Justyna Zalewska
Katarzyna Połońska

sobota, 26 maja 2012

Parę zdań z okazji Dnia Mam

"Żyjemy wśród zamętu i braku sentymentu
Tu sztuczny śmiech, tam znów sztuczne łzy
Obłuda, fałsz - to są życia gry...
Miłości szczerej nie ma, epoka kłamstw, krzywd i mąk
Nikt nie jest sobą, czas rządzi tobą, okrutna obojętność w krąg

Jedynie serce Matki uczuciem zawsze tchnie
Jedynie serce Matki o wszystkim dobrze wie
Dać trochę ciepła umie, i każdy ból zrozumie
 A gdy przestaje dla nas bić - tak ciężko, ciężko żyć!"
                                         
Adam Aston/Mieczysław Fogg- serce Matki


Poranka z uśmiechem dziecka, popołudnia z nieskwaszoną miną potomka po przysmażonym kotlecie i wieczoru ze wspólnie przeczytaną książką lub odkrywczą rozmową.
Z okazji Dnia Matki redakcja "Stacha w Podziemiach" wszystkim Mamom życzy dużo zdrowia, sił i radości ze swoich pociech! 

Fotorelacja z dnia otwartego

19 maja br. nasza szkoła zaczęła tętnić życiem już o 8 rano. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że 19 maja w tegorocznym kalendarzu to sobota. Zgodnie z zapowiedziami na plakatach był to dzień otwarty naszego ZSP.
Wiele atrakcji takich jak darmowa zjeżdżalnia, jazda konna, symulator wypadków, ale także wyjątkowo słoneczna pogoda przyciągnęło mieszkańców naszego miasta i okolic. Niewątpliwie udane zabawy, koncerty, smaczne jedzenie dały dużo radości zarówno przybyłym gościom jak i organizatorom.
Zapraszam do obejrzenia mojej fotorelacji.





Zawsze trzeba od czegoś zacząć. A więc: "My trzymamy, Ty wyciągasz".




Powoli schodził i...




...instalował się zespół Budge (perkusista zespołu - Miłosz Rychter).




Tymczasem pierwsze stoiska przywdziewały sobie właściwy wystrój. Tu pod kuratelą pani profesor Marty Szopniewskiej.




Niektórzy zamiast fotografować ćwiczyli pierwszą pomoc medyczną.



Zarówno z symulatora wypadków jak i...



















 ...ze zjeżdżalni korzystali DUZI i MALI...:-)









Gospodarz pikniku pan dyrektor Stefan Myca (pierwszy z lewej) ze starostą powiatu świdwińskiego-
panem Mirosławem Majką.




Przyszedł także czas na koncerty. Anita Tołkin (wokal) z Patrycją Wilk (gitara).




Zespół Budge w składzie:
Tomek Żyłka - gitara elektryczna
Wojtek Igiel - gitara basowa
Janek Matwijczak - wokal
Grzesiek Grzegorczyk - gitara elektryczna
 oraz niewidoczny na tym zdjęciu
Miłosz Rychter- perkusja




Mocne brzmienia człowiek jeszcze tolerował...




...gorzej było z instrumentami...




A oto para która wzbudzała największą sympatię.




Było znakowanie rowerów...




...alkogogle i...




...czas na rozmowy... profesorowie: pan Andrzej Lehmann (pierwszy z lewej) oraz pan Janusz Bohuszewicz. 




 Za sprawą tańca Tomka Tworka...




...te damy nie raczyły spojrzeć w mój obiektyw...




W pracowni języka niemieckiego trwały lekcje, tym razem rysunku na tablicy interaktywnej-
Dj Trapez służył cennymi wskazówkami.



A szkolny żółw Willi doczekał się kolejnych wielbicieli.



Podczas konkursu w CS (pracownia komputerowa).




Malowanie twarzy.




Grill




Zdrowa żywność.




Dalsze kursy rysunku.



Jedna z wielu konkurencji. Próba przebicia rękawicami bokserskimi balona.




Każdy z uczestników danej konkurencji dostawał okolicznościowy medal.




Sukces wymaga poświęceń...






Pan starosta Mirosław Majka podczas wręczania medali zawodnikom Pogoni II




Piłkarze Pogoni I.
Trener: Wojciech Hryciów.




Piłkarze Pogonii II.
Trener: pan Wojciech Hryciów.
Mecz pokazowy pomiędzy dwoma rocznikami zakończył się zwycięstwem młodszej Pogoni II 3:1.



Trochę nas było. :-)

Do zobaczenia za rok!



Filip Świątkowski

wtorek, 15 maja 2012

Stanislaus Staszic otwarty dla Ciebie! :-)

19 maja (sobota) o godzinie 10:00 rozpoczynamy Wielki Piknik ! :-)

Już po raz drugi nasza szkoła organizuje wielkie dni otwarte dla każdego, kto chce poznać nowe atrakcje, zwiedzić szkołę, zgłębić tajniki wiedzy czy posłuchać mocnych brzmień obfitujących w solidne gitarowo-perkusyjne akordy.

W programie m.in. :

- darmowa jazda konna

- symulator wypadków

- alkogogle

- darmowa zjeżdżalnia dla dzieci

- koncert zespołu Budge

- turniej gry sieciowej w CS

- pokazy strażackie

- grill






Bądźcie z nami !!! :-)



Redakcja "Stacha w Podziemiach"


sobota, 12 maja 2012

Staszic udziela pierwszej pomocy


W sobotę 28 kwietnia, zespół ratowników-amatorów z naszej szkoły wziął udział w etapie rejonowym XIV Edycji Ogólnopolskich Mistrzostw Pierwszej Pomocy Polskiego Czerwonego Krzyża. Drużyna wystąpiła w składzie: Michalina Nizioł (I c) - kapitan, Anna Stando (I a), Daniel Dymidziuk  (II a), Rafał Grzelak (II a) i Jakub Weksej (II TŻ). Opiekę oraz przygotowanie wzięły na siebie pani Barbara Dziubańska z panią profesor Krystyną Kawicz- Żabską.

Zawodnicy mieli do pokonania pięć stacji oraz test. Na każdej ze stacji spotykali się z pozorowanym wypadkiem. Ich zadaniem było udzielenie pomocy osobom poszkodowanym m.in. w wypadku komunikacyjnym, z urazami jamy brzusznej, urazami kończyn (czy nawet w przypadku ich utraty), poszkodowanym w wyniku wybuchu instalacji gazowej. Musieli szybko zidentyfikować uraz, zadziałać zespołowo, natychmiast udzielając pomocy. Wszystko było bacznie obserwowane przez sędziów, którzy po zakończeniu działań przez dany zespół oceniali całą akcję, biorąc pod uwagę wiele aspektów.


Do Mistrzostw zgłosiły się grupy z całego regionu,  poziom był wysoki i wyrównany. Możemy być dumni z IV miejsca zajętego przez ekipę ze Staszica, zwłaszcza, że od podium dzieliło ją zaledwie 0,5 pkt, a od I jedynie 1,5 pkt.  Pozostawia to pewien niedosyt, ale i motywuje do działania. Chcemy zacząć regularnie ćwiczyć i za rok poprawić wynik. Udział w zawodach zrodził pomysł utworzenia w naszej szkole grupy zainteresowanej udzielaniem pierwszej pomocy, pogłębiającej swoją wiedzę i umiejętności w tym zakresie. 

Już teraz serdecznie zapraszamy wszystkich chętnych do wspólnego działania. Startujemy we wrześniu! 






Anna      Stando

środa, 9 maja 2012

Jeszcze raz o "Tak dla NIE"


Swoją niedawną publikacją wywołałem burzę, a dokładniej sztorm… w szklance wody. Wybuchła dyskusja na forum Gazety Koszalińskiej, a Pan Profesor Bohuszewicz napisał komentarz. Tytuł wariatkowa na GK brzmi: W połczyńskim liceum promują Urbana, a wynika z niej, że albo jestem komunistą chcącym zniszczyć świat, albo niczego nieświadomym dzieciaczkiem oczarowanym osobą Jerzego Urbana. Zaś z komentarza Profesora wynika, że napisałem dobre rzeczy o Urbanie, ale mam do tego prawo, bo jeszcze przede mną dużo nauki. Jednak nie mogę zgodzić się ani z Profesorem, ani z dyskusją (która generalnie nie jest do końca godna uwagi, ponieważ posty w niej zawarte to głównie albo prowokacje, albo słabo {lub wcale!} uargumentowane, hejterskie wywody).

Nie twierdzę, że wiem wszystko o Urbanie. Nie żyłem w czasach rządów PZPR czy stanu wojennego. Znam je jedynie z tego, czego nauczyłem się na historii, sam lub z wielu opowieści osób, które  absolutnie nie pochwalają, a wręcz nienawidzą Urbana jako rzecznika rządu Jaruzelskiego. Ja także jestem zdecydowanie przeciwny jego ówczesnemu postępowaniu, a o przywoływanej obrazie m.in. Jana Pawła II zresztą pisałem w artykule, raczej ją krytykując (…)publikacje są absolutnie bezkompromisowe, jak mówi naczelny. Czasem jednak zbyt bezkompromisowe, m .in. głośna obraza Jana Pawła II.

W Tak dla NIE ja NIE PISAŁEM O URBANIE! PISAŁEM O GAZECIE, a jego krótką biografię zamieściłem wyłączne po to, by przybliżyć postać czytelnikowi. Ludzie, czy ja tam którymkolwiek zdaniem promuję Urbana?! W żadnym zdaniu nie napisałem o nim ani czysto pozytywnie, ani negatywnie. Była to biografia całkowicie neutralna. Celem mojego artykułu w żadnym wypadku NIE BYŁO gloryfikowanie Jerzego Urbana ani jako rzecznika ówczesnego rządu, ani jako dzisiejszego naczelnego NIE.

Tak samo nie wychwalam w swoim artykule tygodnika NIE. Napisałem go wyłącznie po to, by zwrócić uwagę czytelników, że jest taka gazeta i że można dziś pisać w ten sposób. Że jest pismo, które nie uznaje „świętości” i czasem przegina, to jednak nierzadko słusznie mówi, tym, którym się należy, że są po prostu sk**nami. Ilu ludzi, tyle opinii. Ale co najważniejsze, mój artykuł nie mówi: „czytajcie NIE, bo to jedyne słuszne medium”, a raczej „jest takie pismo, warto zwrócić na nie uwagę, bo jest swego rodzaju ewenementem, szczególnie w porównaniu z resztą prasy”. Napisałem przecież na koniec: mnie, choć jak wielu też mam mu sporo do zarzucenia, przypadło do gustu i jako odskocznia od innych gazet sprawdza się znakomicie. A co jakiś czas te 4, 90 zł. jest dobrą inwestycją.

Jeszcze raz: w połczyńskim liceum nie promują(ę) Urbana, a ja, choć nie mam prawicowych poglądów, nie jestem komunistą ani dzieciakiem BEZMYŚLNIE śliniącym się na widok Krytyki Politycznej. Niektórzy, słysząc nazwisko Urban, reagują jak pies Pawłowa, a ten, kto je wypowiada, automatycznie staje się komunistą, Żydem i ucieleśnieniem zła. Ale ja nie wybieram się ani na pochód pierwszomajowy, ani na pohybel. 

Radosław Iwanek

poniedziałek, 7 maja 2012

Komentarz do artykułu Radosława Iwanka "Tak dla NIE"


Artykuł wymaga poruszenia dwóch kwestii: wyboru tematu i prawa  pisania o Urbanie. Autor może nie wiedzieć, jak redaktor „Nie” zapisał się w najnowszej historii Polski. Czasy sprzed 30. lat to dla młodzieży zamierzchła przeszłość. Rozumiem to. Moje pokolenie jednak pamięta dobrze i czasy stanu wojennego, i rolę, jaką odgrywał wówczas rzecznik prasowy WRON-u.

Znam go z telewizyjnych wystąpień. Pełen pogardy dla wszystkiego, co było bliskie milionom Polaków. Lżył nas, naigrawał się z ludzkiego cierpienia i poniżenia. Tysiące internowanych, uwięzionych, bitych na komisariatach, wyrzucanych z pracy. I zabijanych! Za to odpowiada także Jerzy Urban. Grzegorz Przemyk, poeta, świeżo upieczony maturzysta-zatłuczony na śmierć w zemście za opozycyjną działalność jego matki, Barbary Sadowskiej. Ksiądz Jerzy Popiełuszko, zmaltretowany i przypuszczalnie jeszcze żywy wrzucony do Wisły. Jerzy Urban przygotował jego śmierć mentalnie, inne zbrodnie usprawiedliwiał, lżąc w telewizyjnych „seansach nienawiści” ofiary jako degeneratów i wrogów publicznych.

A także później, już w wolnej Polsce, wiedząc, że może liczyć na swoich czytelników, jedną z ostatnich pielgrzymek schorowanego Jana Pawła II nazwał „obwoźnym sado-maso”.

Takiego wizerunku Urbana nie złagodzi ani młodzieńczy bunt z epoki „Po prostu” ani jego dzisiejsza maska błazna. Rozumiem dojmującą tęsknotę młodzieży za autorytetami. Nie każda starość jednak, jak chciałby Radosław Iwanek, jest godna szacunku jedynie z powodu metryki.

Autorytetem był na przykład dla Zbigniewa Herberta - profesor Henryk Elzenberg, toruński filozof, wyrzucony z uniwersytetu za wierność poglądom (w peerelu zresztą były takich tysiące). Ja osobiście miałem szczęście znać poznańskiego logika, profesora Zygmunta Ziembińskiego, toruńskiego nauczyciela łaciny, Zenktelera.

Od nich można nauczyć się kilku prostych zasad: szanować starszych, nie szydzić z choroby, niedołęstwa czy starości, być prawdomównym, punktualnym, dotrzymywać słowa, a nade wszystko: stawać po stronie „poniżonych i bitych”, mając po drugiej stronie „szpiclów, katów, tchórzy”. Nakazuje to zwyczajna przyzwoitość, istotnie, cnota coraz bardziej obca naszej rzeczywistości.

Ciemnej strony bohatera swego artykułu autor „Tak dla Nie” miał prawo nie znać, ale ja, nauczyciel pracujący w tej samej szkole, gdzie on się uczy, mam obowiązek o tym mu powiedzieć.

Mimo wszystko dobrze, że tekst się ukazał, a ponieważ dyskusję o nim przeniesiono na różne plotkarskie fora (w „Stachu w Podziemiach” ani słowa komentarza), gdzie niewybrednie lży się Radosława Iwanka, a liczni szermierze prawdy anonimowo (!) przykładają też naszej szkole, muszę powiedzieć coś jeszcze.

Szkoła, w której uczeń nie miałby prawa szukać, pytać, błądzić, nawet nabijając sobie guzy - byłaby „szkołą bez okien”, jak napisał Adam Ważyk, genialny tłumacz Horacego, a za młodu również oficer KBW, postrach kolegów-pisarzy w mrocznych czasach stalinowskich. Byłaby szkołą martwą.

Noam Chomsky, twórca neurolingwistyki, najczęściej cytowany autor na świecie, powiedział o szkole, że jej celem jest wychowanie człowieka otwartego na świat, wolnego, twórczego i niezależnego. Taka szkoła powinna wpajać uczniom pragnienie podejmowania wyzwań, kwestionowania opinii, szukania alternatyw. Nawet za cenę śmieszności i błędów!

I właśnie Radosław Iwanek to robi. Mam niezłomne przekonanie, że jest mądrym, poszukującym człowiekiem. I życzę mu, by poznał w życiu ludzi prawych i szlachetnych. A dla satysfakcji atakujących go dodam, że Chomsky to amerykański lewak. I Żyd!

Janusz Bohuszewicz