poniedziałek, 16 stycznia 2012

INNI


Dwudziesty pierwszy wiek daje nam coraz więcej możliwości w różnych dziedzinach. Najbardziej widać to w  motoryzacji, nowych technologiach, firmach, które podbijają rynki i prześcigają się nawzajem w ulepszaniu swoich wynalazków. Jednak nie tylko korporacje dążą do jak najbardziej wydajnych i efektownych zmian. Również ludzie, wykorzystując coraz to nowsze metody, kreują swoje ciało w przekonaniu, że efekt powali wszystkich na kolana. 
Bardzo wielu młodych ludzi decyduje się na różnego rodzaju modyfikacje. Jedne są bardziej kontrowersyjne, a drugie mniej. Na początku chciałabym opisać te "straszniejsze". Sporządziłam  pewnego rodzaju listę zabiegów, które moim zdaniem zasługują na miano szalonych, wręcz można powiedzieć, maksymalnie idiotycznych, a czasami nawet niebezpiecznych dla zdrowia. Istnieją strony internetowe, na których skatalogowane są i sfotografowane najbardziej ekstremalne modyfikacje ciała, jakie był w stanie wymyślić człowiek. Nie radzę na nie wchodzić ludziom o słabych nerwach. Pomysły na samookaleczanie się często są ekstremalnie drastyczne. 


Według mnie jedną z najbardziej kontrowersyjnych zmian jest skaryfikacja. Jest to jedna z form, które przeciwstawiają się stereotypom, bo przeważnie ludzie wstydzą się blizn i zostawiają grube pieniądze w gabinetach chirurgicznych za zabiegi mające usunąć niechciane "pamiątki" po wypadkach. Tatuaże bliznowe stają się coraz bardziej popularne, warto zaznaczyć, że zostaną już one do końca naszego życia na ciele, no chyba że ktoś po kilku latach się rozmyśli, wtedy zostaje mu już tylko przeszczep skóry. Ktoś może powiedzieć, że motyw skaryfikacji występował już wcześniej, np. u plemion indiańskich czy u innych kultur przejawiających się na terenie Ameryki Południowej. Owszem, ale dla kilku stet mieszkańców szałasowej wioski, która jest kompletnie odcięta od cywilizacji, jest to forma pewnych rytuałów czy  przeistoczenia  się z chłopca w mężczyznę. Natomiast we współczesnym świecie bardzo często kieruje nami głupota i chęć wpasowania się do obowiązującego trendu. Z pewną odpowiedzialnością stwierdzam, że osoba, która decyduje się na to okaleczenie, na pewno nie grzeszy mądrością i rozsądkiem.
Drugą formą modyfikacji są implanty podskórne. Postanowiłam umieścić je na tym miejscu ze względu na to, że można je wyciągnąć, natomiast tatuażu bliznowego tak łatwo usunąć się nie da. Bez wątpienia wzbudzają one największe emocje w społeczeństwie, najczęściej są one negatywne. Stanowią rodzaj pewnego tabu, ludzie, którzy je posiadają, bardzo często należą do grup, które maksymalnie wyróżniają się z szarego, otaczającego je świata. Osoby posiadające implanty rogów są intensywnie prześladowane. Gdy tylko pojawią się na ulicy, zaraz nazywane są szatanami lub satanistami. Wiele z nich decydowało się na usunięcie wszczepionych kulek czy rogów tylko ze względu na presję, jaką wywierało na nie społeczeństwo.

Kolejną forma modyfikacji są tatuaże. W dzisiejszych czasach są one nie tyle popularne, co wręcz powszechne. W tej grupie jak i prawdopodobnie w każdej z powyższych można wyróżnić skrajne formy tatuażu jak i normalne, nie wzbudzające kontrowersji. Mam tutaj na myśli np. zombie boya, który właśnie poprzez swój wygląd stał się popularny. Jestem pewna, że pieniądze, które w okresie 2 lat zarobił Rick Genest (tak nazywa się zombie boy) za 20 lat będzie wydawał w klinikach plastycznych na naciąganie skóry i inne zabiegi powstrzymujące starzenie się i jednoczesne oszpecenie jego ciała, do którego przyczynią się pomarszczone tatuaże. Moim zdaniem niedługo i tak wszyscy o nim zapomną, gdyż z pewnością pojawi się ktoś inny żądny sławy, który przebije go swoją "dziwnością". Osobiście nie mam nic do tatuaży, dobrze wykonane fajne motywy naprawdę przyciągają wzrok i ozdabiają ciało. 




Ostatnią możliwością modyfikacji ciała jest piercing. Począwszy od zwykłych dziurek w płatkach uszu, można skończyć na nadgarstku. Dziedzina ta jest naprawdę nieograniczona... co rusz powstają nowe miejsca, które ktoś zdecydował sobie przekłuć. Jeżeli chodzi o kontrowersje, jakie mogą wzbudzać kolczyki, to nie są one tak duże jak w przypadku implantów  czy tatuaży,  ale istnieją. Zrobiłam sobie w tamtym roku industriala i tez spotkałam się wiele razy z osobami, które zabijały mnie wzrokiem. Form modyfikacji jest bardzo wiele. Powyżej wymieniłam tylko te najbardziej znane. Powodami popychającymi ludzi do zmiany swojego wizerunku mogą być manifestacja swojej tożsamości bądź chęć upamiętnienia jakiegoś zdarzenia, które odegrało dużą rolę w życiu. Warto jednak pamiętać o konsekwencjach naszego wyboru, które mogą pozostać z nami do końca życia.
Marta Szczepek