środa, 25 maja 2011

Ryzyko i Pasja, czyli o najbardziej widowiskowym sporcie świata


      Zapach spalin, ryk silników, tłumy kibiców wiwatujących na cześć swojego ulubieńca… każdy chciałby przeżywać coś takiego. Niestety tylko najlepsi kierowcy na świecie – kierowcy formuły pierwszej mogą być tymi szczęściarzami. F1 towarzyszy nam od dawna. Przez tę dyscyplinę przewinęło się niemało osobistości, wspaniałych, bardzo utalentowanych ludzi, którzy przez lata ścigali się dla swoich zespołów. Zarabiając przy tym niebagatelne sumy pieniędzy. Żaden sport nie łączy w sobie tyle pasji, sukcesu i niestety tragedii w takim wymiarze jak Formuła1. Jest to niezwykły spektakl zarówno wielkich radości jak i prawdziwych dramatów.
      Formuła1 od zawsze kojarzyć nam się będzie z postępem technicznym, dzięki czemu prawdopodobnie jest najbardziej zmiennym sportem na świecie. Początki królowej sportu wyglądały inaczej niż wyścigi w XXI wieku. Kierowcy w bolidach bez kasków, pasów bezpieczeństwa, tory wyścigowe liczące po 500 km i trwające po 3 godziny wyścigi to przeszłość. W dzisiejszych czasach wyścigi są planowane przynajmniej rok wcześniej, kask, pasy bezpieczeństwa i mnóstwo innych systemów ochronnych to już nieodłączne rzeczy towarzyszące kierowcom F1. Czasy, w których można było kupić sobie bolid za około 50 tys. euro już dawno minęły. Aby móc choć zacząć myśleć o zbudowaniu własnego zespołu i zgłoszeniu go do mistrzostw, trzeba myśleć na początku o kwotach rzędu 10 milionów euro. Ten sport różni się od wszystkich innych sportów tym, że od ponad półwiecza mistrzowie tych zawodów są znani na całym świecie. Juan Manuel Fangio, Jack Brabham, Emerson Fittipaldi, Niki Lauda, Alan Prost, Nelson Piquet, Ayrton Senna czy Michael Schumacher to tylko niektóre nazwiska byłych mistrzów Formuły1, które wymawiane były w prawie każdym zakątku świata. 
      ,,Co roku ktoś zostaje mistrzem, ale nie co roku jest to wielki mistrz’’ – słowa te wypowiedział trzykrotny mistrz i jeden z najlepszych kierowców świata, na przykładzie którego doskonale można opisać, jak niebezpiecznym i tragicznym sportem jest F1. Senna zginął 1 maja 1994 roku podczas Grand Prix San Marino na torze Imola. Jego bolid wypadł z zakrętu i z prędkością ponad 200 km/h z impetem uderzył w betonową barierę ochronną. ,,Sprawiał wrażenie spokojnego. Podniosłem mu powieki i po wyglądzie źrenic zorientowałem się, że doznał poważnego urazu mózgu. Wyciągnęliśmy go z kokpitu i położyliśmy na ziemi. Gdy to zrobiliśmy, jakby westchnął i, choć jestem agnostykiem, przysięgam, że widziałem, jak w tym momencie uchodzi z niego dusza... ‘’ – tak powiedział tuż po wypadku Senny oficjalny lekarz FIA, Sid Watkins. Ayrton został pochowany w rodzimym kraju, w Sao Paulo, w Brazylii.
      Jak wiemy, w tym sezonie nie widzimy naszego rodaka w F1 – Roberta Kubicy, ponieważ uległ on wypadkowi w rajdzie Włoch i przechodzi właśnie rehabilitację w swojej posiadłości w Monako. Kubica niemal całe życie poświęcił wyścigom. Ale dopiął swego – jest pierwszym Polakiem, który startuje w F1. O takich ludziach jak on mawiają, że w ich żyłach płynie zamiast krwi benzyna. Na szczęście pasję Roberta bardzo dobrze rozumieli rodzice, bo przecież nie wszyscy pogodziliby się z faktem, że ich pociecha już po I klasie liceum kończy edukację. Sam Kubica nie żałuje z pewnością swojego wyboru, gdyż jak powiedział : ,, W Formule1 nie ma odpoczynku. Ale dzięki temu nie siedzę teraz na ławce przed blokiem z papierosem i piwem, tylko robię coś porządnego’’. Jak dotąd Polak wygrał tylko jeden wyścig, ale kibice w Polsce i we Włoszech nadal wierzą, że Kubica pokaże jeszcze nieraz, na co go stać.
      W ten weekend gościliśmy królową motor sportu w Hiszpanii na torze  Circuit de Catalunya. Specjaliści na ten wyścig mawiają „procesja”, lecz w tym roku ma być inaczej dzięki nowinkom technicznym, jakie nakazała stosować międzynarodowa federacja motor sportu – FIA.

System DRS, czyli system wygaszania tylnego skrzydła, który ma na celu zwiększyć ilość wyprzedzeń w sezonie 2011 a w połączeniu z systemem KERS, o którym było już głośno w sezonie 2009, ma zapewnić niezapomniane emocje i wspaniałe manewry wyprzedzania. Po pasjonującym wyścigi pierwsze miejsce zajął Sebastian Vettel a tuż za nim na metę dojechali Lewis Hamilton i Jenson Button. Następny wyścig odbędzie się już w przyszłą niedzielę na legendarnym i najbardziej prestiżowym torze ulicznym w Monako.

Paweł Walczak I C